Przed sezonem snuto ambitną narrację o powrocie tarnowskich „Jaskółek” do grona elity jeżdżącej w PGE Ekstraklasa. Rzeczywistość okazała się o wiele bardziej brutalna. Tarnowianie pięć razy stawali do meczowej prezentacji i tyle samo razy dostawali srogie baty od rywali. Efekt? Widmo spadku do II ligi.
Trudno się więc dziwić, że wielkie gromy spadają na władze klubu. Kibice chcą głów prezesa Łukasza Sadego, zarządu i sztabu szkoleniowego. Władzom „Jaskółek” zarzucają kompletną indolencję w prowadzeniu klubu, brak pomysłu na jego funkcjonowanie. O tarnowskim speedway’u głośno jest w ogólnopolskich mediach. Ale nie o taką sławę chodzi raczej sternikom klubu, bo mało przychylne artykuły – mówiąc oględnie – o tym, co się dzieje w żużlowej „Unii” raczej promocji nie przynoszą. Nad sytuacją „Jaskółek” pochylali się ostatnio między innymi portal interia.pl oraz „Przegląd Sportowy”.
Nasza sonda:
[poll id=”2″]
– Jaki pan, taki kram. Gdybym miał użyć porównania, to całą sytuację porównałbym do wyglądu stadionu, który przypomina ruinę i czyni z nas pośmiewisko w całym kraju – mówi Tomasz Domin, tarnowski kibic.
W związku z całą sytuacją – po raz kolejny w swojej karierze – prezes klubu Łukasz Sady „oddał się do dyspozycji zarządu”, a nawet i podobno złożył rezygnację. Władze klubu pilnie szukają nowego prezesa.
– Zaproponowaliśmy funkcję prezesa klubu kilku osobom. Nikt nie podjął wyzwania. Powód? Lawina hejtu internetowego, z którym się stykamy oraz masa nieprawdziwych informacji, które pojawiają się na temat naszego klubu. W związku z tym poprosiliśmy pana Łukasza Sadego, by prowadził klub do czasu wyłonienia następcy – mówi w rozmowie telefonicznej Rafał Stankowski, który kieruje radą nadzorczą ŻSSA.
Z Łukaszem Sadym nie udało nam się skontaktować.
Jałowe rozmowy z serii: „Zatrudnię prezesa. Na CITO”
Jak czytamy na „Interii” chętnym do przyjęcia klubu miał być biznesmen Mariusz Siekaniec. Miało dojść do spotkania, z którego jednak nic nie wynikło. Z naszych informacji, Siekaniec miał zażądać zmiany trenera, toromistrza i włączenia do pierwszego składu Karola Barana, który od trzech lat nie wsiadł na motor. W rewanżu miał usłyszeć ofertę kupna 51 procent udziałów w spółce, czyli co najmniej 540 akcji po tysiąc złotych każdej. Strony miały się rozejść o niczym, ale jednocześnie umówić się na kolejne spotkanie.
– Niczego panu nie potwierdzę, oprócz tego, że rozmowy trwają. Nie będę komentował plotek. Wszystko można przeczytać w oświadczeniu, które prześlę do waszej redakcji – ucina krótko Rafał Stankowski.
Iskierka nadziei
Jak twierdzi Stankowski widmo spadku „Unii” z pierwszej ligi wcale nie jest przesądzone. W jego opinii atmosfera w zespole jest dobra, zawodnicy mają być zadowoleni ze stanu toru. W ogóle, wszyscy tryskają wielkim optymizmem. Po prostu „miód i malina”.
– Do tej pory nigdy nie udało nam się pojechać w optymalnym zestawieniu z powodu plagi kontuzji najlepszych jeźdźców. Jeżeli uda nam się wystawić najsilniejszy skład i pojechać w nim kilka spotkań, utrzymamy się – obiecuje szef rady nadzorczej.
Do sprawy będziemy wracać.
Oto pełny tekst oświadczenia władz tarnowskiego klubu:
Oświadczenie Rady Nadzorczej oraz właścicieli (akcjonariuszy) Unii Tarnów Żużlowej Sportowej Spółki Akcyjnej
W związku z pojawiającymi się w ostatnim czasie doniesieniami medialnymi dotyczącymi klubu Unia Tarnów ŻSSA sposobu zarządzania nim oraz bezpośrednio Rady Nadzorczej i właścicieli Spółki, a które w dużej mierze nacechowane są przekłamaniami; Rada Nadzorcza oraz akcjonariusze stwierdzają co następuje:
- Mamy pełną świadomość bardzo słabego wyniku sportowego drużyny Unii Tarnów ŻSSA
i zarówno Zarząd klubu, który w naszej opinii w sposób właściwy realizuje nasze cele i założenia, jak również my sami – bierzemy za ten wynik odpowiedzialność. Należy jednak zaznaczyć, że sytuacja taka w dużej mierze spowodowana jest olbrzymim pechem jaki dotyka drużynę od początku sezonu – a konkretnie kontuzjami czołowych zawodników zagranicznych, którzy mieli być liderami naszej formacji.
Bezspornym faktem są także problemy finansowe klubu, które spowodowane są obniżeniem kwot sponsoringowych przez zdecydowaną większość naszych partnerów biznesowych, co wynika najczęściej wprost proporcjonalnie z sytuacji gospodarczej spowodowanej pandemią. Niestety środki przekazywane przez nowe podmioty, które udało się pozyskać przed sezonem 2021, nie kompensują strat spowodowanych redukcją świadczeń, o których mowa powyżej.
Żadną tajemnica nie jest również trwający od lat, niemal całkowity brak wsparcia czy jakiegokolwiek zainteresowania sportem żużlowym ze strony władz samorządowych Miasta
i Gminy Tarnowa.
Trudno jest nam oprzeć się wrażeniu, że wszyscy chcieliby aby w Tarnowie istniał żużel na wysokim, lub bardzo wysokim poziomie, natomiast niewielu jest takich, którzy chcą
w działalności klubu partycypować, zwłaszcza na wysokim poziomie finansowym mogącym bezpośrednio przełożyć się na wyniki sportowe.
- W związku z powyżej omówionymi problemami oraz podaniem się do dymisji Zarządu Klubu (co nastąpiło w dniu 27 kwietnia br.), w ciągu kilkunastu ostatnich dni prowadzone były przez jednego z akcjonariuszy rozmowy z ewentualnym, potencjalnym inwestorem (sponsorem?).
W dniu 18 maja br., odbyło się posiedzenie Rady Nadzorczej oraz właścicieli klubu mające na celu omówienie sytuacji sportowej, finansowej oraz wysłuchanie przedstawiciela w/w podmiotu. Rozpoczęliśmy rozmowy, które będą kontynuowane w najbliższym czasie gdyż z naszego punktu widzenia sprawa nie jest definitywnie zamknięta. Na następny tydzień zaplanowane zostało kolejne posiedzenie Rady Nadzorczej w tym temacie i wysłuchanie inwestora, będącego również kandydatem na Prezesa Zarządu Klubu.
Niezależnie od opisanych działań, w ostatnich dniach akcjonariusze złożyli propozycje objęcia funkcji Prezesa Zarządu dwóm osobom związanym bardzo blisko z tarnowskim klubem – te jednak spotkały się z odmową.
- Pragniemy poinformować, iż Spółka Żużlowa Unia Tarnów jest własnością 6 podmiotów gospodarczych, łącznie posiadających 1080 akcji. Każdy z akcjonariuszy zainwestował w przeszłości określone środki finansowe. Logicznym jest, pomijając uwarunkowania związane z prowadzeniem spółki prawa handlowego, że w momencie ewentualnej odsprzedaży naszej własności w części lub całości, musimy to zrobić zgodnie z prawem.
W imieniu akcjonariuszy
Robert Stankowski, przewodniczący Rady Nadzorczej Unii Tarnów ŻSSA
Fot. ilustracyjne