Na nic zdają się apele mundurowych, kierowane przede wszystkim pod adresem osób starszych, by nie wchodziły w kontakt z osobami, które podszywają się pod bliskich lub różne instytucje i pod pretekstem pomocy perfidnie okradają łatwowierne osoby. Przedwczoraj ofiarą złodziei padła 88-letnia mieszkanka Tarnowa. Straciła ponad 40 tys. złotych.
Kobieta została oszukana przez mężczyznę podającego się za policjanta. Poinformował on zgłaszającą, że może pomóc w schwytaniu oszustów bankowych poprzez wypłacanie i przekazanie mu pieniędzy. Starsza kobieta wypłaciła najpierw 30 tys. zł. A następnie kolejne 11 tys. zł. Pozostawiła je na dwóch różnych parkingach pod stojącymi tam samochodami. I tak na dziś bezpowrotnie straciła wszystkie pieniądze.
– Schemat był bardzo podobny do poprzednich oszustw. Telefon, podawanie się za policjanta, zawiadomienie o wypadku bliskiej osoby. I apel o pilną wypłatę pieniędzy, które są potrzebne na adwokata. Nie podejmujmy rozmów o chorym wnuczku, który pilnie potrzebuje pieniędzy, o krewnym, który wpadł w tarapaty i potrzeba pilnie opłacić mecenasa. A pieniądze wyrzucić przez balkon do kosza czy jak przypadku 88-latki, wrzucić je pod samochody. Od razu dzwonimy na policję – apeluje rzecznik tarnowskiej policji st. asp. sztab. Paweł Klimek, oficer prasowy tarnowskiej Policji
Oszuści w akcji
To już czwarty w tym roku przypadek, gdzie osoba podająca się za policjanta wprowadza w błąd, co do rzeczywistej sytuacji, przez co ludzie tracą oszczędności swojego życia.
W lutym 76-letnia kobieta wyrzuciła przez okno swojego mieszkania 17 tys. zł i 200 dolarów amerykańskich, a następnie wybrała z banku 30 tys. zł. i zostawiła je we wskazanym przez mężczyznę miejscu. Następnie pojechała do kolejnego banku, wybrała ponownie 30 tys. zł. i wrzuciła je do kosza na śmieci w centrum miasta.
Kolejna poszkodowana to 85-latka, która wybrała z banku 30 tys. zł. i wrzuciła je pod samochód zaparkowany w Tarnowie przy ul. Mościckiego.
Ofiarą podobnego oszustwa padła 69-letnia kobieta, która straciła 20 tys. zł., przekazując je osobiście mężczyźnie, który podawał się za policjanta.
Z kolei w grudniu ubiegłego roku 89-letnia mieszkanka Tarnowa spakowała do reklamówki 18 tys. zł., i wyrzuciła przez okno. Na jej szczęście reklamówka wylądowała na balkonie sąsiada i oszust musiał obejść się ze smakiem. Wszystkie pieniądze wróciły do seniorki
Rzecznik policji: „Opadają mi ręce, ale będę walczył”
Paweł Klimek nie kryje zdumienia naiwnością ludzką, która doprowadza często do utraty oszczędności całego życia.
– Czasem nasze apele przypominają rzut grochem o ścianę. Mówimy, przestrzegamy przed oszustami, apelujemy… I co jakiś czas znowu dowiadujemy się, że ktoś został perfidnie okradziony. Ale nie tracę nadziei, będę mówił, walczył i namawiał. Szczególnie ludzi młodych, by rozmawiali ze starszymi, edukowali, ostrzegali. Kropla drąży skałę – mówi w rozmowie telefonicznej.
Łukasz Winczura
Fot. Artur Gawle