Z apelem o niezamrażanie pieniędzy z budżetu obywatelskiego wystąpił do prezydenta Tarnowa przewodniczący kluby radnych PiS Mirosław Biedroń. Uważa, że pomysł jest szkodliwy i mocno zniechęcający ludzi do działalności społecznej.
Nie podcinajcie skrzydeł!
Biedroń zwraca uwagę, że z roku na rok zainteresowanie mieszkańców tak głosowaniem jak i składaniem wniosków do budżetu obywatelskiego tragicznie spada. Gdyby tego było mało, coraz mniej mieszkańców chce się angażować w działanie rad osiedli. Wystarczy przypomnieć, że w ostatnich wyborach do tego gremium były problemy ze skompletowaniu list kandydatów.
– Naprawdę na placu boju pozostali „Ostatni Mohikanie”. Coraz bardziej powszechne jest przekonanie, że w Tarnowie nie warto nic robić, że „nie da się”. To taka podprogowa zachęta ze strony miasta: „Wyjedź stąd, składaj wnioski gdzie indziej”, bo tu albo zamrożą ci pieniądze, albo na realizację wygranego pomysłu będziesz czekał latami. Miasto jest nie fair wobec mieszkańców. Zawarło z nimi umowę, zachęcało do głosowania i nie wywiązało się ze zobowiązania – zżyma się radny.
Biedroń przy okazji wskazuje, że we Wrocławiu czy Katowicach przyjmowane są projekty na 2022 rok, a wkrótce kilka kolejnych miast, w tym Kraków, ogłoszą nabory.
Zamrozimy i… odmrozimy
Magistrat uspokaja. Decyzja o wstrzymaniu finansowania projektów z budżetu obywatelskiego jest tymczasowa. Wszystko ma wrócić do normy, jeśli uspokoi się sytuacja epidemiczna w kraju
– Jest identycznie, jak w ubiegłym roku. Też na jakiś czas zamrożono pieniądze dla rad osiedli oraz te z budżetu obywatelskiego. Później sukcesywnie je odmrażano. Mamy trudną sytuację, związaną z pandemią i skupiamy się na najważniejszych sprawach. Jak w życiu, kiedy jest ciężko, to najpierw kupuje się ziemniaki a potem cukierki. Ale mogę zapewnić, że postaramy się, by te pieniądze i tym razem jak najszybciej odmrożone. Zresztą i tak wszystkich prac nie dałoby się przeprowadzić właśnie ze względu na obostrzenia epidemiczne – mówi Ireneusz Kutrzuba, rzecznik prasowy prezydenta Tarnowa.
Taką argumentacją mocno zdziwiona jest Karolina Mochylska. To znana w Tarnowie społeczniczka, która jest autorką czterech zwycięskich projektów do budżetu obywatelskiego. Wszystkie dotyczyły Parku Sanguszków. Najpierw były to schody, które prowadzą z pałacu w kierunku fontanny. Niestety, ktoś w tym roku tak je potraktował solą, że zaczęły kruszeć. Później były nasadzenia, przycinki i alejki, następnie fontanna a wreszcie ogród włoski, którego nie ma, choć miał być realizowany w 2020 roku.
– Zamrażanie pieniędzy na budżety obywatelskie? To dla mnie bezprawne działanie, łamanie przepisów, w tym ustawy o samorządzie gminnym. A prawa przestrzegać wypada. Poza tym to społeczny skandal i lekceważenie głosu mieszkańców – zżyma się.
Radny szykował oryginalny prezent dla prezydenta
Jak nieoficjalnie dowiedział się „Ilustrowany Kurier Codzienny” radny Mirosław Biedroń miał przygotować dla prezydenta Romana Ciepieli ciekawy podarek, który chciał sfinansować z własnych pieniędzy. Miała to być… zamrażarka.
– Coś było na rzeczy, ale nie do końca. Nie zamrażarka taka jak w sklepie, ale raczej torba na przechowywanie lodu. Ale się rozmyśliłem – uśmiecha się rajca.
Przypomnijmy, na budżet obywatelski przeznaczono w tym roku 4 mln. 266 tys. zł. Prawie identyczną kwotę przeznaczono na funkcjonowanie rad osiedli.
Łukasz Winczura, fot. ilustracyjne(BO 2017) Artur Gawle