Duża niespodzianka w Białymstoku na inaugurację nowego sezonu piłkarskiej ekstraklasy. Trzecia w poprzednim sezonie Jagiellonia, która rozpoczyna obecny z dużymi zmianami kadrowymi, nie miała żadnych szans w meczu z beniaminkiem z Niecieczy.
Przez pierwszy kwadrans w tym spotkaniu działo się niewiele. Przy piłce utrzymywali się gospodarze, beniaminek z Niecieczy skupiony był na defensywie. W 13. min nowy stoper Jagiellonii Japończyk Yuki Kobayashi zagrał długą, dokładną piłkę w pole karne gości, głową uderzył Jesus Imaz ale bramkarz Termaliki Miłosz Mleczko piłkę przeniósł nad poprzeczką.
Kilka minut później Jagiellonia potwierdziła opinię, że ma problemy z obroną przy rzutach rożnych przeciwnika; w zamieszaniu podbramkowym prowadzenie dla niecieczan zdobył Krzysztof Kubica. Jagiellonia mogła szybko wyrównać, ale strzał po długim rogu Duńczyka Luki Pripa był minimalnie niecelny.
Gospodarze mieli inicjatywę, nie mieli jednak sytuacji strzeleckich. Ale do 33. min, gdy taką zmarnował Afimico Pululu, nieczysto trafiając w piłkę ze środka pola karnego. W 38. min wślizg w polu karnym Bartłomieja Wdowika zakończył się rzutem karnym dla Termaliki. Lewy obrońca białostoczan co prawda trafił najpierw w piłkę, ale potem w nogę Kamila Zapolnika; sam poszkodowany pewnie wykorzystał „jedenastkę”.
Już wynik 0:2 był ogromnym zaskoczeniem dla białostockich kibiców, ale tuż przed przerwą goście jeszcze go podwyższyli. Po kontrze na strzał nieco zza „szesnastki” zdecydował się Morgan Fassbender i trafił idealnie w „okienko” bramki gospodarzy.
Po przerwie to nie Jagiellonia zaatakowała, a kolejne okazje stwarzali goście i gdyby nie interwencje Sławomira Abramowicza w bramce gospodarzy, już wtedy Termalica podwyższyłaby prowadzenie. Po pierwszych dziesięciu minutach tej połowy dłużej przy piłce zaczęli utrzymywać się gospodarze, ale nadal nie stwarzali okazji bramkowych. Ich gra w ofensywie nieco ożywiła się po zmianach w składzie, ale nie na tyle, by było to zagrożeniem pod bramką niecieczan.
Za to pod swoją bramką Jagiellonia popełniała proste błędy i jeden z nich goście zamienili na gola, ustalając wynik meczu na 0:4. Piłkę pod swoim polem karnym stracił Imaz, a Gabriel Isik strzałem pod poprzeczkę pokonał Abramowicza, być może nieco zmylonego rykoszetem piłki od Kubicy.
Robert Fiłończuk (PAP)Jagiellonia Białystok – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 0:4 (0:3)
Bramka: 0:1 Krzysztof Kubica (17), 0:2 Kamil Zapolnik (42-karny), 0:3 Morgan Fassbender (45), 0:4 Gabriel Isik (75).
Żółta kartka – Jagiellonia Białystok: Jesus Imaz.
Sędzia: Paweł Malec (Łódź). Widzów: 18 007.
Jagiellonia Białystok: Sławomir Abramowicz – Norbert Wojtuszek, Dusan Stojinovic, Yuki Kobayashi, Bartłomiej Wdowik (61. Cezary Polak) – Louka Prip (62. Alejandro Pozo), Taras Romanczuk, Leon Flach (62. Dawid Drachal), Oskar Pietuszewski (76. Alejandro Cantero) – Jesus Imaz, Afimico Pululu (70. Dimitris Rallis).
Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Miłosz Mleczko – Gabriel Isik, Bartosz Kopacz, Arkadiusz Kasperkiewicz – Maciej Wolski, Krzysztof Kubica, Maciej Ambrosiewicz, Damian Hilbrycht (69. Radu Boboc) – Morgan Fassbender (86. Wojciech Jakubik), Kamil Zapolnik (61. Andrzej Trubeha), Igor Strzałek (69. Dominik Biniek).((PAP)