Tarnów wiadomości. Dzikie zwierzęta, która pojawiają się na ulicach Tarnowa to prawdziwa rzadkość. Tym bardziej te, które szukają kontaktu z ludźmi, a co gorsze ranią mieszkańców. Taka sytuacja miała miejsce przy ul. Orkana w Tarnowie, gdzie dwójka tarnowian została ugryziona przez kunę.
Straż miejska została zadysponowana w okolice sklepu monopolowego. Na miejscu ustalono, że wysiadająca z autobusu kobieta została ugryziona przez kunę w szyję, rękę i nogę. Udała się do szpitala. W tym samym miejscu zwierzę zaatakowało również inną osobę, która kosiła trawę. Kuna została przekazana do Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Tarnowie celem poddania badaniu.
Sytuacją mocno zdziwiony był powiatowy lekarz weterynarii w Tarnowie Paweł Wałaszek. Jak powiedział na antenie Radia Kraków, to pierwszy taki przypadek od dziesięciu lat.
Te zwierzęta zaatakują tylko z dwóch powodów. Po pierwsze, kiedy nie mają wyjścia, kiedy są osaczone. Jak każde zwierzę, kuna może wpaść w szał, jest agresywna i nie zwróci uwagi na to, kogo atakuje. Po drugie, to zwierzę może też chronić swojego gniazda – mówi.
Po badaniach, które zwierzę przeszło w laboratorium medycznym w Krakowie okazało się, że kuna nie była chora na wściekliznę.
Straż miejska apeluje do mieszkańców o rozwagę i zachowanie czujności w miejscach, gdzie może dochodzić do spotkania z dzikimi zwierzętami.
fot. Straż Miejska w Tarnowie