Tarnów wiadomości. Od kilku tygodni mieszkańcy Mościć czują zagrożenie. Wieczorne spacery z pupilami ograniczają się wyłącznie do konieczności, bo przy jednej z ulic grasują lisy. Na początku był jeden, ale jak twierdzą mościczanie, zwierząt jest już więcej.
– Problem jest codziennie. Ja mam psa i wychodzę z nim na spacery, ale w tym momencie ograniczam się tylko do ulic, które są jasno oświetlone. Tutaj, między blokami, nie mamy latarni – mówi Anna Sadowska, jedna z mieszkanek osiedla.
Lisy pojawiają się głównie wieczorem, ale zdarza się, że mieszkańcy widzą je w ciągu dnia. Można je zobaczyć na działkach i pod blokami. To w tych miejscach znajdują najwięcej pożywienia. Zwierzęta są już do tego przyzwyczajone i nie stronią od ludzi.
O problemie rozmawialiśmy z mieszkankami Mościc oraz oficerem prasowym tarnowskiej policji.