Tarnów wiadomości. W tarnowskim sądzie rejonowym odbyła się kolejna rozprawa związana ze Strajkami Kobiet, które odbywały się w naszym mieście. Tym razem, na jednej sali, spotkali się organizatorzy: Jacek Jabłoński i Kamil Mitera, którym zarzuca się organizację nielegalnego zgromadzenia, a dokładniej kwestii formalnych, czyli – braku zawiadomienia o organizacji zgromadzenia publicznego.
– Spotykamy się mimo tego, że sąd już wielokrotnie odrzucił zarzuty policji dotyczące organizowania przeze mnie i Kamila Miterę protestów, współorganizowania protestów, niezachowania odległości – wszystkie jako nieuzasadnione i niezgodne z konstytucją. Ale mimo to policja jakby nie miała być może ważniejszych problemów na głowie, no nie daje spokoju i skierowała przeciwko nam zarzut formalnego niezgłoszenia zgromadzenia w urzędzie miasta – mówi Jacek Jabłoński.
Zdaniem Kamila Mitery organizowane protesty miały charakter spontaniczny, wiele osób wyszło na ulicę manifestować swoje poparcie dla ogólnopolskiego problemu. Końca rozpraw w Tarnowie jednak nie widać.
– Sprawa dotyczy wydarzeń z 27 lutego, kiedy wychodziliśmy na ulice Tarnowa — wyjaśnia koordynator Młodej Lewicy w Tarnowie Kamil Mitera.
– Ja chciałem zwrócić uwagę na coś innego, na to, że kto jak kto, ale policja, to jest instytucja powołana do tego, żeby pilnować, czy inni prawa przestrzegają. No więc, jeśli ta sama policja zgłasza do sądu zarzuty, które są odrzucane jako bezprawne, jako nadużycie prawa – no chyba coś w naszym społeczeństwie czy w naszym państwie jest nie tak. Tu nie chodzi o mnie. Tu chodzi o to, że w całym kraju takie sytuacje się powtarzają. No i uważam, że policja w tej chwili nie jest instytucją, która jest apolityczna, która wszystkich traktuje jednakowo. Bo tego typu sprawy trafiają w naszych przypadkach, a nie w jakichś innych, gdzie ludzie też się zbierają na ulicach i tym się policja raczej nie interesuje – dodał Jacek Jabłoński.
Zarówno Kamil Mitera jak i Jacek Jabłoński miał postawiony zarzut przewodzenia nielegalnym zgromadzeniem oraz niepoinformowania o organizacji wydarzenia. Pierwszy zarzut oddalono, ale w drugim uznano winę mężczyzn. Sąd uznał, że nie dopełnili formalności, zgromadzenia nie były zgłoszone do Urzędu Miasta Tarnowa. Jacek Jabłoński i Kamil Mitera zapłacą po 200 złotych grzywny. Wszystkie zarzuty dotyczące nielegalności zgromadzeń zostały oddalone.
Tekst: Natalia Tryba, Piotr Rogóz,
Fot. Artur Gawle