Policja z Zakliczyna zatrzymała 35-letniego mężczyznę, który prowadził samochód po alkoholu. Kontrola alkomatem wykazała aż 2,67 promila alkoholu we krwi. Pomimo wyjątkowo logicznych wypowiedzi kierowcy, kontrola alkomatem spowodowała, że policjanci podjęli kolejne kroki.
W nocy z 29 na 30 sierpnia zatrzymano 35-latka, który, jak wyjaśniał, jechał do sklepu dokupić alkohol, który się skończył. Nie łudziłoby to podejrzeń, gdyby nie fakt, że od mężczyzny czuć było alkoholem, zupełnie jak gdyby był powodem, dla którego rzeczony alkohol się skończył. Kontrola wykazała, że obawy funkcjonariuszy się potwierdziły.
Podczas kiedy odholowywano samochód mężczyzny, policjantów zaskoczyła kolejna niespodzianka – okazało się, że auto nie należy do niego. Samochód odholowano zatem na odpowiedni parking strzeżony, a jego ówczesnemu kierowcy zatrzymano prawo jazdy.
Wszczęto postępowanie, którego wynikiem może być pozbawienie wolności nawet na trzy lata, a dodatkowo spora grzywna. Przypomnijmy, że popełniamy wykroczenie i zyskujemy 15 punktów karnych, kiedy we krwi znajdzie się już pomiędzy 0,2 a 0,5 promila. Prawo jazdy stracimy w momencie, kiedy uzbieramy ich 25.