Do gorszących scen doszło w ubiegłym tygodniu w wojnickim kościele św. Wawrzyńca. Trwającą w świątyni spowiedź w pewnym momencie zakłócił 43-letni mężczyzna. Konieczna była interwencja policji.
Jego zachowanie było karygodne. Od początku było wiadomo, że nie przyszedł on do świątyni w celu wyznania grzechów. Tuż po przekroczeniu progów kościoła, włączył głośną muzykę w telefonie. Po chwili zaczął przeklinać i bluźnić. Jakby tego było mu mało, podszedł do jednego z konfesjonałów. Nachylił się i nadal wykrzykiwał wulgaryzmy. Tego innym wiernym było już za wiele. Ktoś zadzwonił po policję. Mundurowi wyprowadzili bluźniercę ze świątyni. Przewieźli go na komisariat. Tam okazało się, że 43-latek jest kompletnie pijany. W wydychanym powietrzu miał 2,6 promila. Przyszło mu zatem trzeźwieć w policyjnym areszcie.
Za czyny, których się dopuścił grozi mu kara grzywny, ograniczenia wolności, lub pozbawienia wolności do lat dwóch.
Fot. Archiwum diecezji tarnowskiej