Stało się, co miało się stać wcześniej czy później, a co bezbłędnie przewidziałem jakiś czas temu. Ukazał się oto kwartalnik „Paznokcie”, poświęcony paznokciom. Prawie 100 (!) stron, pełna kreda, kolorowe zdjęcia. Na dodatek redakcja nie znajduje się w Warszawie, jakby można na pierwszy, a nawet i na drugi rzut oka sądzić, ale wprost przeciwnie – w Pruszczu Gdańskim.
Paznokcie nie jako pismo ale produkt wyrastający nam z palców, mają w naszym regionie ciekawą historię Na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia, kiedy przestały istnieć poczciwe piekarnie, zastąpione jaśniepańskimi Salonami Chleba lub Pościeli, pojawiła się w Tarnowie Akademia Paznokcia. Prawdopodobnie chodziło o miejsce w którym miejscowe pięknotki z lubością pielęgnowały swoje pazurki. Akademia nie utrzymała się długo i na dobre zniknęła ze śródmieścia. W pewnym sensie zastąpiło ją Studio Paznokcia, ulokowane na peryferiach miasta, w budyneczku przy pętli autobusowej na Faklandach. Miejsce o tyle ciekawe, że pierwotnie znajdowały się tu szalety, zwane swojsko kiblami. Potem na jakiś czas zastąpiono je- fe!- niedużą pizzerią, która jednak szybko splajtowała zastąpiona tym właśnie Studiem Paznokcia. Teraz widzę, że i ten interes się kończy, o czym zawiadamia wielki szyld informujący o chęci puszczenia niepozornej budowli w dzierżawę.
Paznokcie, nawiasem mówiąc, choć nie tak wyszukane jak te z kwartalnika, zawsze zajmowały niebagatelne miejsce w życiu ich właścicieli , o czym najlepiej świadczy fakt, że w polszczyźnie zachowało się aż 10 przysłów, poświęconych paznokciom. Niektóre z nich liczą sobie nawet po kilkaset lat. Na Pogórzu mawiano na przykład, że ktoś „będzie miał szczęście bo mu paznokcie kwitną”. A datowane na 1880 rok porzekadło „ choćby ci drzazgi za paznokcie zabijano” oznaczało przestrogę: „nie powiedz nikomu, zachowaj tajemnicę”. O plotkarzach mawiano : „ jak jest za paznokieć, to zrobią na łokieć”, co jest swoistą odmianą porzekadła: „plotka wróblem wyleci, wołem powróci”.
„Żałobę po kocie nosić”, albo „mieć żałobę za paznokciami” oznaczało osobnika który nie dbał przesadnie o swój wygląd i miał brudne paznokcie.
Cytaty pochodzą z „Nowej Księgi Przysłów Polskich”,wydanej przez PIW w 1970 roku pod redakcją słynnego polonisty i literaturoznawcy Juliana Krzyżanowskiego. W kwartalniku „Paznokcie” próżno by ich szukać, bo pismo poświęcone jest od pierwszej po ostatnią stronę wyłącznie modzie paznokciowej. Jakie zatem trendy w paznokciach panować będą tej jesieni?
– Trendy na jesień zapowiadają się obiecująco – piszą redaktorki – kolory nude staną się tej jesieni bardzo popularne w stylizacjach modowych, więc przenieśmy je także na nasze paznokcie (…) Ten sezon będzie zdecydowanie należał do ciemnego borda, głębokiej czerwieni, odcieni śliwkowych oraz zgaszonego różu i fioletu.Tej jesieni na naszych paznokciach przewijać się będą odcienie palonej kawy, mlecznej czekolady czy lekkiej kawy lette”.
Mój Boże, i jak to wszystko ogarnąć dziś kiedy kawiarnie pozamykane i trudno wybrance spojrzeć głęboko w oczy, o paznokciach nie mówiąc?
W dobie pandemii „Paznokcie” przestrzegają : ”najskuteczniejszą prewencją będzie nieprzyjmowanie klientów z objawami infekcji, ale w tym momencie musimy po prostu polegać na społecznym zaufaniu i szczerości klientów”.
„Paznokcie” już są. Czy wkrótce doczekamy miesięcznika „Brwi” i dwutygodnika „Rzęsy”?
Tekst i fot Zygmunt Szych
Na zdjęciu obiekt po dawnych szaletach, gdzie do niedawna mieściło się Studio Paznokcia…
Studio pokazane już ładnych parę lat nie istnieje w tym miejscu. Właścicielka przeniosła się w dogodniejszą lokalizację.