Tarnów wiadomości. Rosnące ceny za energię i opał doprowadzają urzędników w całej Polsce do długich kalkulacji i zmian wcześniej ustalonych koncepcji. Budżety miejskie nie są z gumy, a wzrosty opłat zmuszają do sporych oszczędności. Nie inaczej jest w Tarnowie.
Z poniedziałku na wtorek ruszył sezon grzewczy w Tarnowie. W tysiącach mieszkań kaloryfery znów są ciepłe. Czy umiemy jednak korzystać z wspólnego ciepła? Jak się okazuje w wielu przypadkach nie. Na antenie Radia Kraków przekonywał o tym prezes największej tarnowskiej spółdzielni mieszkaniowej Zbigniew Sipiora.
– Nie może tak być, że okno jest otwarte całą noc. Proszę sobie teraz wyobrazić – 30% na elewacji otwartych okien, to jest dziura w budynku kilkunastu metrów. Trzeba zamknąć zawór, otworzyć okno na 15 minut, zamknąć okno, otworzyć zawór. To trochę działa tak, jak włączenie i wyłączenie światła. Chodzi o to, żeby wreszcie zrozumieć, że ciepło czasem uda się oszczędzać, jak wodę czy prąd – mówił Radiu Kraków Zbigniew Sipiora.
Oszczędność wśród mieszkańców to nie jedyny problem. Miasto chce kontrolować energię w miejskich ośrodkach – szkołach, basenach, urzędach.
Prezydent miasta Roman Ciepiela w najbliższych dniach ma opublikować rozporządzenie, które zobowiązuje jednostki miejskie do kontrolowania i oszczędzania energii. Miejsca użyteczności publicznej jak baseny mają mieć ograniczone strefy – mogą zostać wyłączone sauny czy sfery zabaw, a pozostanie wyłącznie skrzydło basenowe.
W szkołach temperatura również zejdzie w dół. Planuje się, że w klasach ma być to 18-19 stopni. W minionych latach było to 20-21 stopni Celsjusza. Inaczej ma się sytuacja w szpitalach, przedszkolach czy DPS-ach. Tam nie powinniśmy się spodziewać oszczędności.
Oszczędności będą również widoczne po zmroku. ZDiK zarządził, że w Tarnowie ma świecić co druga latarnia, wymienione zostanie również ponad 700 żarówek na te energooszczędne.
O planowanym wyłączeniu latarni pisaliśmy TUTAJ.
fot. pixabay