niedziela, 1 cze 2025
  • Zachowane
  • Historia
Tarnów wiadomości
  • Materiały Partnerów
  • Ogłoszenia nieruchomości
  • Nowe Mosty/UA
  • Grupa KNC
  • 🔥
  • Tarnów
  • IKC.PL
  • Powiat tarnowski
  • A to ciekawe
  • Tarnowski Magazyn IKC
Zmiana rozmiaru czcionkiAa
Tarnów wiadomościTarnów wiadomości
  • ikc.pl
  • Tarnów
  • Powiat Tarnowski
  • A to ciekawe
  • Tarnowski magazyn IKC
  • Kraków
  • Małopolska
Search
  • ikc.pl
  • Tarnów
  • Powiat Tarnowski
  • A to ciekawe
  • Tarnowski magazyn IKC
  • Kraków
  • Małopolska
Masz już konto? Zaloguj się
Obserwuj nas
© 2024 – IKC sp. z o.o. Nie wyrażamy zgody na kopiowanie zdjęć i tekstów oraz innej zawartości portalu. W przypadku zainteresowania zakupem licencji prosimy o kontakt z redakcją (redakcja@ikc.pl)
Tarnów wiadomości > Blog > Tarnowski magazyn IKC > Ze Starej Szafy. Herbatka w „Bajce”. Szych spisuje, Bielawski opowiada
Tarnowski magazyn IKC

Ze Starej Szafy. Herbatka w „Bajce”. Szych spisuje, Bielawski opowiada

Tarnów wiadomości
Ostatnia aktualizacja: 22 października, 2020 8:10 am
Tarnów wiadomości
Udział
SHARE

– Bawiłeś w „Bajce”? – Masz na myśli te spelunkę vis-a vis dworca PKS? Zdarzało mi się bywać. Może kilka razy wszystkiego. Trudno też byłoby pospieszne odwiedziny tam nazwać „bywaniem”, a tym bardziej „bawieniem”. Lokal ten zajmował na ówczesnej- mam tu na myśli drugą połowę lat siedemdziesiątych – podrzędne miejsce, choć nosił dumny szyld „Kawiarnia Bajka”. Był w gruncie rzeczy speluną i takie też, spelunkowe, gościł towarzystwo.

- reklama -
Ad imageAd image

– No właśnie, kim byli goście „Bajki”?

- Reklama -
Ad imageAd image

– Głownie cinkciarze, czyli sprzedawcy dolarów z placu Kościuszki i „Świtu”, który jeszcze wtedy nie nazywał się „Świt” tylko WPHW. Czyli Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Handlu Wewnętrznego. Ponieważ w pobliżu panowała posucha gastronomiczna,więc towarzystwo przychodziło odsapnąć do „Bajki”. Cinkciarze pospołu z esbekami. Jedni pilnowali drugich. Zresztą znali się doskonale między sobą. Zadaniem cinkciarzy było donosić, kto od nich kupuje dolary. Zwłaszcza w kręgu zainteresowania byli tacy, którzy kupowali większe sumy. Takich policja polityczna chciała mieć na oku…

– Było więcej takich „Bajek” w Tarnowie jak tamta?

– Nie! Gastronomia podlegała ścisłej kategoryzacji. Na czele stał rzecz jasna nobliwy „Bristol”. I kategoria, mawiało się nawet, że dostanie kategorię „S”, co już nosiło znamiona gastronomicznego luksusu. Ostatecznie jednak został przy kategorii I. Na rogu Lwowskiej i Dąbrowskiego lokal kategorii II, choć też, jak Bristol, z dancingiem w soboty (Bristol miał jednak dancingi codziennie, z wyjątkiem poniedziałków. No i wreszcie „Podzamcze” na Górze św. Marcina, urządzony na cepeliowską modłę. Był to lokal częściowo sezonowy, bo uczęszczany głownie latem. Często bywało, że ludzie wdrapywali się z mozołem na Górę, zwłaszcza w upalne dni, by dowiedzieć się, że piwa albo, jeśli jest to ciepłe, bo lady chłodnicze nie działały. Ot, taka rzeczywistość tamtych lat, za którymi wielu, nie wiedzieć czemu, tak tęskni obecnie…

– Potem doszła do tego pejzażu „perła w koronie”…

– Tak, w połowie lat 70.tych, kiedy istniało już województwo tarnowskie, zbudowano hotel Tarnovia. Z nader luksusową jak na epokę, kuchnią. Konkurowała ta restauracja z Bristolem, ze zmiennym zresztą skutkiem. Kiedy Bristol postarał się o trupę artystyczną ze striptiserką, Tarnovia poszła w jego ślady. A nad tym, że by w hotelowym kiosku, jako artykuł pierwszej potrzeby, były w stałej sprzedaży prezerwatywy, czuwał osobiście dyrektor wydziału Handlu Urzędu Wojewódzkiego.

– Otwarcie hotelu i restauracji zakończyło się małym skandalem?

– Zupełnie marginalnym, choć mogło być zgoła inaczej. Ceremonia otwarcia zakończyła się przyjęciem, wystawną kolacją, która przeciągnęła się do późnych godzin nocnych. Uczestniczyli w niej miejscowi notable. Jeden z nich nie grzeszył szczególnie mocną głową. Kiedy wracał- był ważnym dygnitarzem partyjnym dał się podpuścić i wrzeszczał n Krakowskiej: ”precz z komuną, precz z czerwoną burżuazją”. Na szczęście dla niego towarzyszące mu osoby były na tyle lojalne, że nie rozgłosiły incydentu i sprawa rozeszła się po kościach…

Udostępnij ten artykuł
Facebook Twitter Email Copy Link
Poprzedni artykuł Ze Starej Szafy. Gdzież są dziś tarnowscy galanternicy? Szych spisuje, Bielawski opowiada
Następny artykuł Ze Starej Szafy. Szych spisuje, Bielawski opowiada
Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

To jeszcze przeczytaj

A to ciekaweTarnów informacjeTarnowski magazyn IKCTravelWorld

Oko w oko z bestią: Transylwania na dwóch kółkach [dużo zdjęć]

Przez Artur Gawle
Tarnów informacjeTarnowski magazyn IKC

Z archiwum IKC: Stary Tarnów

Przez Ikc Ikc
A to ciekaweTarnowski magazyn IKC

Krótka historia gospodarza największego festiwalu komedii w Polsce

Przez Tarnów wiadomości
Tarnowski magazyn IKC

Młyn Szancera: kiedyś perła tarnowskiego przemysłu, dziś pogorzelisko

Przez Tarnów wiadomości
Poprzedni Następny
Tarnów wiadomości
Facebook Youtube Instagram

Tarnow.ikc.pl to tarnowski dodatek Ilustrowanego Kuriera codziennego. IKC to nowoczesne medium pełne znakomitej jakości zdjęć i tekstów. Znajdziecie u nas także bieżące informacje nie tylko z Tarnowa, ale i całego regionu tarnowskiego.

Z dnia na dzień liczba naszych czytelników rośnie, czyniąc portal doskonałym miejscem ludzi, którym leży na sercu dobro miasta i regionu.

© 2024 – IKC sp. z o.o.
Nie wyrażamy zgody na kopiowanie zdjęć i tekstów oraz innej zawartości portalu. W przypadku zainteresowania zakupem licencji prosimy o kontakt z redakcją (redakcja@ikc.pl)

Wydawca: KNC GROUP na licencji IKC sp. z o.o.
Redakcja w Tarnowie: 33-100 Tarnów, ul. Krakowska 7

tel.: 600-015-060; e-mail: redakcja@ikc.pl; tarnow.ikc.pl.

Polityka prywatności

Welcome Back!

Sign in to your account

Zgubiłeś hasło?