Tarnów wiadomości. To zdecydowanie bardzo dobre informacje dla kibiców tarnowskiej Unii. Ostatnie tygodnie to prawdziwy rollercoaster wrażeń, ale ostatnie dni zwiastują większy spokój w klubie z Mościc.
Jeszcze kilkanaście dni temu branżowe media grzmiały o sporych problemach Unii z wypłaceniem należności dla zawodników, którzy reprezentowali jej barwy w minionym sezonie. Miało nie wystarczyć pieniędzy, a drużyna miała nie wystąpić w Metalkas 2. Ekstralidze. W ostatni dzień października zespół z Małopolski poinformował, że wszystkie należności zostały uregulowane co pozwala na pracę przygotowującą zespół na start poziom wyżej.
– Zmierzyłem się z największym dotąd problemem jaki napotkał mnie w Unii Tarnów. Sytuacja była dramatyczna, ale cudem udało się wszystko zrealizować zgodne z przedsezonowymi założeniami. Nie byłoby tego sukcesu, gdyby nie relacja z osobami dla których dobro tarnowskiego żużla jest najważniejsze, a tarnowscy kibice powinni być im za to oddanie dozgonnie wdzięczni. […] W okresie zimowym czeka nas dużo pracy organizacyjnej. W najbliższym czasie przedstawimy nową strategię marketingową, która mam nadzieję zachęci nowe podmioty, także większe do wspierania tarnowskiego żużla. Nie zapominamy także o firmach, które uratowały finansowo sezon 2024 – powiedział na łamach oficjalnej strony internetowej Prezes Unii Tarnów ŻSSA Kamil Góral.
Co wiemy o składzie, który będzie w przyszłym sezonie? Na razie pewnym jest to, że barw „Jaskółek” nie będą już reprezentować David Bellego i Adrian Cyfer. Pierwszy znalazł zatrudnienie w zespole z Rzeszowa, a drugi na łamach portali społecznościowych podziękował za wsparcie i pożegnał się z Unią. Są jednak pozytywne informacje względem tegorocznego składu. Z drużyną zostaje Timo Lahti, który był najskuteczniejszym żużlowcem nie tylko w zespole z Tarnowa, ale i w całej lidze kończąc sezon ze średnią 2,365. To świetna wiadomość pod kątem budowania zespołu na przyszły rok. Kibice Unii nie kryli swojej radości w komentarzach dziękując i wspierając Fina ze szwedzką licencją.
W środowisku żużlowym mówi się o pozostaniu w ekipie z Mościc Marko Lewiszyna oraz o zainteresowaniu Nickim Pedersenem, który rozstał się z rzeszowską drużyną i jest do wzięcia. Były mistrz świata wróciłby do klubu, w którym występował w 2018 roku będąc jego liderem. Kibicom pozostaje czekać na oficjalne ogłoszenia.
fot. ilustracyjne Iga Sady.