Podczas czwartkowej sesji Rady Miasta Tarnowa radni poparli (12 radnych głosowało „za” – 10 przeciw) prezydencki projekt podwyżki podatku od nieruchomości. Podatek wzrośnie od 50 do nawet 80 procent w zależności od rodzaju nieruchomości.
Prezydent Jakub Kwaśny przedstawił propozycję podniesienia stawek, powołując się na trudną sytuację finansową miasta — zadłużenie na dzień 6 maja wynosiło 500,5 miliona złotych. Decyzje te budzą jednak kontrowersje zarówno wśród radnych, jak i przedsiębiorców, którzy obawiają się negatywnych skutków dla mieszkańców oraz lokalnej gospodarki.
Spośród obecnych na sesji radnych, 12 osób zagłosowało za przyjęciem uchwały, 10 było przeciw, natomiast jeden z radnych nie oddał głosu. Żaden z radnych nie wstrzymał się od głosu, a wszyscy członkowie Rady byli obecni na sesji.
Radni głosujący za uchwałą:
Maciej Aleksander, Grażyna Barwacz, Mirosław Biedroń, Józef Gancarz, Dominik Gondek, Zbigniew Kołak, Henryk Łabędź, Sebastian Mucha, Seweryn Partyński, Adam Sajdak, Tadeusz Żak oraz Tomasz Żmuda.
Radni głosujący przeciw uchwale:
Agnieszka Danielewicz, Ewa Jasiak, Zbigniew Kajpus, Edyta Kowalska, Małgorzata Mękal, Krzysztof Rodak, Sebastian Stepek, Grzegorz Światłowski, Piotr Wardzała oraz Ryszard Żądło.
Brak głosu:
Stanisław Klimek – nie oddał głosu w tej sprawie.
Uchwała, pomimo sprzeciwu znacznej części radnych, została przyjęta. Zmiany w podatku od nieruchomości mają bezpośredni wpływ na finanse miasta oraz portfele mieszkańców, dlatego temat ten pozostaje kluczowy w bieżącej działalności Rady Miejskiej.
Podatkowe exposé Prezydenta: „Trudne czasy wymagają trudnych decyzji”
Prezydent Tarnowa uzasadniał konieczność podniesienia stawek podatków, argumentując, że miasto potrzebuje tych środków, aby wyjść z kryzysu finansowego. Podkreślił, że choć decyzja o podwyżkach nie jest łatwa, jest konieczna dla przyszłości Tarnowa. „Nie robię tego z uśmiechem na twarzy, to jedna z trudniejszych decyzji, ale konieczna dla przyszłości miasta” – mówił Kwaśny podczas sesji w trakcie swojego przemówienia i prezentacji.
Skumulowany ubytek dochodów z tytułu podatków od nieruchomości wyniósł 151,4 miliona złotych, co w połączeniu z rosnącymi kosztami funkcjonowania miasta – takimi jak oświetlenie uliczne i energia – zmusza władze do podjęcia działań naprawczych. „Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem” – stwierdził Kwaśny, wskazując na konieczność działania mimo trudnej sytuacji.
Podczas dyskusji o podwyżkach podatków od nieruchomości, Jakub Kwaśny wziął na siebie pełną polityczną odpowiedzialność za wprowadzone zmiany. Mówcie: „To wina Kwaśnego” – powiedział do radnych, podkreślając swoją rolę w procesie naprawy miejskich finansów. „Wszystko, co złe, biorę na siebie” – dodał, jednocześnie zaznaczając, że jego celem jest poprawa sytuacji ekonomicznej Tarnowa.
Kwaśny odniósł się również do ogólnej niechęci mieszkańców wobec wzrostu podatków. „Przecież nikt nam nie powie, że chce płacić więcej podatków – nie jesteśmy w Szwajcarii” – powiedział, wyrażając zrozumienie dla sprzeciwu, ale jednocześnie podkreślając konieczność podjęcia trudnych decyzji w obliczu kryzysu finansowego.
Ulgi dla centrum miasta i obietnice inwestycji
Jednym z elementów zaproponowanego planu jest wprowadzenie ulg dla przedsiębiorców prowadzących działalność w ścisłym centrum miasta. Celem tego działania jest przeciwdziałanie wyludnianiu się starówki oraz zachęcenie do wynajmu wolnych lokali.
W zamian za wyższe podatki prezydent złożył sporo obietnic w tym poprawę jakości usług publicznych, takich jak transport publiczny czy wsparcie dla kultury i sportu.
Krytyka radnych: „Bałagan totalny”
Maciej Aleksander (radny PiS) zaznaczył, że mieszkańcy od dawna zgłaszają zastrzeżenia dotyczące braku szerszej dyskusji na temat tak istotnych zmian. „Nie powinna to być najwyższa podwyżka” – mówił Aleksander, podkreślając, że odpowiednie konsultacje powinny były rozpocząć się wcześniej co potwierdził również jego partyjny kolega Seweryn Partyński.
Z kolei nawet sama przewodnicząca rady Małgorzata Mękal zaznaczyła, że naprawa finansów miejskich nie może opierać się jedynie na podnoszeniu podatków. „Trzeba szukać innych rozwiązań” – podkreśliła, nawołując do bardziej kompleksowego podejścia w zarządzaniu budżetem miasta.
Radny Sebastian Stepek zarzucił brak racjonalności w projekcie, wskazując, że przedsiębiorcy spoza ścisłego centrum będą bardziej odczuwali skutki podwyżek, podczas gdy firmy z lepiej prosperującej starówki miałyby zostać objęte ulgami. „Prawo musi być równe dla wszystkich” – apelowali Stepek i Kajpus (radni PO).
Radny Henryk Łabędź z kolei skrytykował poprzednie władze miasta za obecny stan finansów, kierując zarzuty w stronę Romana Ciepieli, poprzedniego prezydenta Tarnowa.
Swojego niezadowolenia nie ukrywał również radny Krzysztof Rodak, określając zaistniałą sytuacje bałaganem, swoją przemowę kończąc słowami: „Naprawdę w czymś takim nie brałem udziału w swoim życiu”.
Podwyżki podatków: Przedsiębiorcy i mieszkańcy w niepewności
Jednym z głównych tematów dyskusji była obawa o skutki podwyżek dla lokalnych przedsiębiorców i mieszkańców. Niektórzy zauważyli, że firmy mogą być zmuszone do redukcji zatrudnienia przez wyższe koszty, jakie będą musieli ponieść z tytułu wyższych podatków.
Decyzja: Podwyżki w nieco łagodniejszej formie
Po wielogodzinnej dyskusji tarnowscy radni ostatecznie zagłosowali za podwyżką podatku od nieruchomości, choć w nieco łagodniejszej formie, niż pierwotnie zaproponował prezydent Jakub Kwaśny. W głosowaniu, które zakończyło się wynikiem 12 „za” i 10 „przeciw”, przyjęto zmniejszone stawki podatkowe, co oznacza, że zamiast planowanych 36 milionów złotych, do budżetu miasta wpłynie nieco ponad 30 milionów złotych.
W przypadku budynków mieszkalnych podatek wzrośnie do 0,90 zł za metr kwadratowy zamiast proponowanych 1,19 zł. Stawka dla gruntów związanych z działalnością gospodarczą wyniesie 1,35 zł za metr kwadratowy, a dla budynków związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej wzrośnie do 33 zł za metr kwadratowy. Podwyżki nie będą jednak dotyczyć przedsiębiorców działających w tzw. branżach chronionych oraz zanikających.
Ciekawostką jest fakt, że przeciwko podwyżkom głosowali radni Koalicji Obywatelskiej oraz TAK dla Tarnowa, podczas gdy za podwyżką opowiedzieli się radni z klubów Nasze Miasto Tarnów Jakuba Kwaśnego oraz PiS, z wyjątkiem Stanisława Klimka.
Podwyżki podatków od nieruchomości w Tarnowie, choć przyjęte, pozostawiają wiele pytań dotyczących ich wpływu na przyszłość miasta i jego mieszkańców. Prezydent Kwaśny, mimo krytyki, wierzy, że są one kluczowym elementem naprawy finansów Tarnowa, choć wielu radnych oraz mieszkańców obawia się, że podwyżki mogą negatywnie wpłynąć na lokalną gospodarkę.