Spór pomiędzy miastem, a rodziną Sanguszków trwał w sądach blisko 15 lat. Książę Paweł Sanguszko wraz z nieżyjącą już matką Klaudią Sanguszko, chcieli sprzedać tereny na Górze św. Marcina, bo w księgach wieczystych to Sanguszkowie byli wpisani jako właściciele.
Miasto wniosło sprzeciw uznając, że te tereny należą do mieszkańców, bo taka była wola księcia Romana Sanguszki, który przed wybuchem wojny podarował je publicznie społeczności tarnowskiej. Ponadto teren z ruinami zamku podlegał reformie rolnej.
Z tymi argumentami nie zgodzili się Sanguszkowie. Sprawa trafiła do sądów na blisko 15 lat.
Dziś na profilu FB Grzegorza Szczerby, radcy prawnego UM miasta, który zajmował się tą sprawą, ukazała się informacja o orzeczeniu NSA:
Nie zdarza mi się raczej pisać o swej działalności zawodowej. Tym razem zrobię wyjątek. Pomyślne zakończenie sprawy, która toczyła się we wszystkich instancjach ponad 14,5 roku, a dotyczy terenów na Górze św. Marcina jest ku temu okazją. Dziś NSA wyrokiem potwierdził ostatecznie tezę, którą postawiłem w roku 2009 pisząc książkę pod tytułem Darowizna księcia Romana Sanguszki, że teren z ruinami zamku podlegał reformie rolnej. Skarga kasacyjna przedstawicieli rodu Sanguszków właśnie została oddalona.
Co to oznacza? Ponad 5 ha terenów na Marcince pozostaje w zarządzie miasta.
Czekamy więc na pomysły, jak miasto zagospodaruje ruiny zamku i przyległe działki.
fot. ilustracyjne