Nie trzeba chodzić do lasu: na tarnowskich osiedlach zaroiło się od grzybów!

Pod osiedlowymi świerkami i sosnami albo wprost na trawnikach na tarnowskich osiedlach zaroiło się od grzybów. Z tych jadalnych zwracają uwagę przede wszystkim… pieczarki, które masowo spotkaliśmy m.in. na trawnikach przy ul.Wojska Polskiego, i czernidłak kołpakowaty, znakomity, choć mało znany i na ogół pogardzany przez grzybiarzy okaz,nadający się zarówno na zupy jak i do smażenia.

Masowo,w dużych skupiskach, rosną też bardziej egzotyczne grzyby,takie jak jaskrawobiały bruzdniczek największy, smaczny grzyb jadalny nadający się zarówno do suszenia jak i do przyrządzania sosów. Cieszą oko wielkie skupiska włośnianki rosistej z bladoróżowymi kapeluszami czy wodnichy późnej, wyrastające po pierwszych przymrozkach (stąd jej nazwa). Przymrozków jesiennych co prawda jeszcze nie doświadczaliśmy, ale wodnicha późna rośnie w najlepsze pod osiedlowymi sosnami. Nie brakuje zasłonaków: czerwonego, osłoniętego i rudego, tak znakomicie upiększających osiedlowe skwery i trawniki.

- reklama -

Jeśli idzie o tych kilka jadalnych gatunków, jakie znienacka masowo pojawiły się na osiedlach, to oczywiście kategorycznie odradzamy ich zbieranie, zresztą nie spotkaliśmy nikogo, kto by się połakomił na nie, rosnące w takich miejscach.

Grzyby bardzo łatwo pochłaniają wszelkie zanieczyszczenia,w tym spaliny i to wystarczający powód by jednak po ich zbiór pofatygować się do lasu. Mimo to, wymienione tu gatunki, z których nieliczne pokazaliśmy na zdjęciach są niewątpliwą, egzotyczną ozdobą osiedli i cieszą oko.

- Reklama -

Mykolodzy – specjaliści od grzybów, zastanawiają się, skąd taka niezwykła inwazja grzybów w tak niecodziennych miejscach. Jednym z najbardziej sensownym wyjaśnień tego fenomenu przyrodniczego jest to, że tego lata setki mieszkańców tarnowskich osiedli wyjeżdżały do lasów na grzybobranie i fragmenty grzybni najprzeróżniejszych gatunków przywozili ze sobą na butach.

Zygmunt Szych

Zdjęcia: Artur Gawle, Zygmunt Szych