Tarnów wiadomości. Piątkowy wieczór w Arenie Jaskółka w Tarnowie nie zakończył się po myśli tarnowskich siatkarek. „Żyrafy” przegrały 1:3 z rywalkami z Kalisza. Mecz przyniósł jednak sporo emocji.
Dla podopiecznych Marcina Wojtowicza było to już drugie starcie w tym tygodniu. W poniedziałek po heroicznej walce udało się zdobyć komplet punktów, ale w piątek tak dobrze nie poszło.
Pierwszy set był bardzo wyrównany, ale padł łupem siatkarek Energa MKS Kalisz, które zwyciężyły go 25:23.
Siatkarki Roleski Grupy Azoty ANS Tarnów nie chciały powtarzać sytuacji z poniedziałku i już w drugiej rozgrywce wzięły się do gry. Od początku uzyskały przewagę i nie oddały jej do końca seta zwyciężając go zdecydowanie 25-16. Rozbudzone emocje tarnowskich kibiców niestety przygasły w trzecim secie. Po zaciętej walce do końca to siatkarki z Kalisza cieszyły się z udanego finiszu i zwycięstwa 27:25. W ostatnim piątkowym secie „Żyrafy” nie mogły złapać odpowiedniego rytmu i dały odskoczyć rywalkom. Przewaga w graniach 5 punktów utrzymywała się przez cały set i na końcu to przyjezdne cieszyły się z wiktorii zwyciężając 25:19.
Po spotkaniu niezadowolenia nie kryła zawodniczka Roleski Grupy Azoty ANS Tarnów Klaudia Świstek. Czy drugi mecz w tym tygodniu wpłynął na dyspozycje tarnowianek?
– Mecz przegrany bez żadnego punktu bardzo boli gdyż te dwa sety przegrałyśmy na przewagi. Wielka szkoda bo myślę, że dziewczyny z Kalisza były do pokonania, albo chociaż do pociągnięcia tego piątego seta. Czujemy spory niedosyt. Poniedziałkowy mecz nie wpłynął na naszą dyspozycję. Jesteśmy przygotowane do takiego rytmu gry. Miałyśmy zapewnioną odnowę, przez te kilka dni odpoczęłyśmy więc nie możemy narzekać – powiedziała tuż po meczu Klaudia Świstek.
Trener „Żyraf” Marcin Wojtowicz zwrócił uwagę na wiele błędów, które popełniały jego podopieczne. Jego zdaniem mecz był bardzo bliski, ale zadecydowaly detale.
– Dzisiaj zabrakło naprawdę niewiele. Popełnialiśmy błędy w kluczowych momentach i to takie błędy, które nie zdażały nam się do tej pory – błąd taktyczny, źle ustawiony blok, zła reakcja w obronie. Jak się popatrzy na statystyki to zagraliśmy bardzo równe spotkanie. Te niuanse grały największą rolę, myślę że to jest główny powód dla którego przegraliśmy – powiedział na gorąco trener Marcin Wojtowicz.
Kolejne spotkanie tarnowskich siatkarek to domowe starcie z zespołem Developres Rzeszów. Roleski Grupy Azoty ANS Tarnów zagrają w swojej hali w piątek 3 lutego.
Zobaczcie naszą fotorelację z piątkowego meczu.
fot. Artur Gawle