Zestawy zbudowane przez Jacka Ślusarskiego trafiają do najbardziej odległych zakątków świata, bo pasjonaci duńskich klocków są wszędzie. Zaczęło się od odbudowywania ulubionych zestawów, później spełniania marzeń znajomych, a teraz zdarza się, że tarnowianin wysyła kilkadziesiąt paczek dziennie. Czasem są to pojedyncze klocki, które ciężko znaleźć w sieci, a czasami skompletowane zestawy, których nie ma już w regularnej sprzedaży.
Klockami Lego interesuję się od dziecka, a od 2 lat zająłem się tym zawodowo. Zostałem w sumie zmuszony, bo pracując w branży budowlanej uległem wypadkowi. Teraz w zasadzie się cieszę, bo pasja przerodziła się w coś więcej. Prowadzę jeden z największych sklepów w Polsce z klockami na sztuki i składam wyjątkowe zestawy – mówi w rozmowie z Natalią Trybą, autor herbu.
Fani Lego mogą pamiętać kolekcję kosmiczną typu Blactron I, Blactron II i M-Tron. To właśnie te zestawy złożyłem dla jednego klienta, który przez 3 lata szukał kogoś, kto się tego podejmie. Cena była zawrotna, ale było to jego marzenie. Miałem też w rękach jedną z najrzadszych instrukcji do zestawu Hay Cart with Smugglers – to były moje początki. Sprzedałem ją za 50 złotych, a później otrzymywałem oferty zakupu przewyższające nawet 800 złotych. 800 złotych za dwie kartki w formacie A4. Tak to się zaczęło…
Pojawił się pomysł, by pasja tarnowianina była zauważalna w mieście, a za cel Jacek obrał sobie uhonorowanie tarnowskiego klubu sportowego.
Projekt powstał z zamiarem promocji piłki nożnej w regionie, ponieważ miasto Tarnów bardzo odstaje od innych miast w Polsce (jeśli weźmiemy pod uwagę miasta z podobną liczbą mieszkańców). W regionie brakuje zawodów w najwyższych klasach rozgrywkowych. Po upadku żużla najlepiej reprezentują nas piłkarki Tarnovii, które w tamtym roku awansowały do Ekstraligii, i dlatego chciałem wyróżnić ten klub. Warto wspierać tych, którzy reprezentują Tarnów w najlepszy sposób.
Herb stworzony przez Jacka Ślusarskiego będzie trwały, bo mimo że do konstruowania z klocków Lego nie używa się kleju, to autor postanowił go wzmocnić, by przez upływ czasu budowla nie uległa rozpadowi. Pomysł powstawał na bieżąco, z głowy pomysłodawcy, który tworzył swoje dzieło w wolnych chwilach.
Kolorystyka jest oczywiście w barwach klubu z dodatkowymi kolorami, takimi jak jasno- i ciemnoszary, by uzyskać efekt 3D, oraz czarny, bo na herbie pojawiła się też piłka. Co może wydać się ciekawe – pod widoczną warstwą są chyba wszystkie kolory, jakie występują w LEGO. Nie wiem, ile dokładnie użyłem klocków, ale szacuję, że jest ich ponad 15 tysięcy. Całość waży ponad 12 kilogramów i mierzy 80×100 cm.
Projekt nie jest jeszcze ukończony, bo autorowi zostały poprawki kosmetyczne i oczyszczenie odpowiednią chemią. Do tej pory budowanie zajęło ponad 120 godzin. Na koniec zostanie jeszcze zabezpieczenie warstwą lakieru, która ochroni klocki przed zniszczeniem.
Po skończeniu wszystkich niezbędnych elementów przekażę herb do klubu. Myślę, że w połowie kwietnia będzie już przekazany. Nie wiem jeszcze, co stanie się z herbem, i czy klub będzie go chciał pokazać, ale po rozmowie z prezesem klubu mam zapewnienie, że herb będzie wyeksponowany – mówi Jacek Ślusarski.
Autor skontaktował również z Polskim Związkiem Piłki Nożnej z nadzieją, że projekt zostanie zaprezentowany na ich stronie internetowej.
Fot. Adam Kiwior
Rozmawiała: Natalia Tryba