Tarnów wiadomości. Tragedią, do której doszło we wtorek 5 października, żyje cała Polska. W wyniku rodzinnej awantury śmierć poniósł siedmiolatek. Chłopiec zginął od ciosów nożem. Jego matka trafiła do szpitala z ranami ciętymi i kłutymi.
Do zdarzenia doszło przy ulicy Krakowskiej 42, obok komisariatu policji Tarnów-Centrum. Policjanci, którzy zostali wezwani do tych interwencji, odnaleźli przed blokiem mężczyznę, który miał rany cięte i kłute.
Policjanci odnaleźli w mieszkaniu zwłoki siedmioletniego dziecka. Ratownicy medyczni nie zdołali mu pomóc. 28-letnia kobieta i 27-letni mężczyzna zostali zabrani do tarnowskiego szpitala.
Kobieta została przesłuchana. Zeznała, że wtorek był zwykłym dniem i nic nie zapowiadało tragedii. 27-letni Dymitr T. położył się obok niej i jej synka. Nagle zaczął zadawać ciosy nożem. Kobieta, chcąc osłonić dziecko, stała się kolejną ofiarą. Udało się jej uciec do sąsiadów, którzy wezwali policję.
Śledczy skonsultowali sprawę z lekarzami, którzy pracują w tarnowskim szpitalu. Mężczyźnie postawiono zarzut zabójstwa oraz usiłowania zabójstwa. 27-latek zostanie przesłuchany. Po przesłuchaniu prokuratura podejmie decyzję o wniosku do sądu, by aresztować mężczyznę.
Do sprawy będziemy wracać.