Tarnów wiadomości. W domu sióstr Józefitek przy ul. Mościckiego w Tarnowie w poniedziałkowy wieczór rozległ się alarm. Nie był to przypadkowy dźwięk, które czasami się zdarzają. Alarm rozległ się, bo w Oknie Życia zostawiono noworodka.
Wczoraj około godziny 19:30 rozległ się u nas dzwonek, ale godzinę ciężko podać dokładną, bo żadna z nas nie patrzy w takiej chwili na zegarek. Alarm mamy rozlokowany w kilku miejscach, tak by każda z nas i o każdej porze mogła go usłyszeć.
Dwie z sióstr pobiegły od furty klasztornej, a jedna siostra z kancelarii przedszkolnej. Wszystkie do jednego miejsca, które podłączone jest do alarmu — tak wczorajszy wieczór w rozmowie z Natalią Trybą relacjonuje s. Pacyfika Pławecka. Dobrze, że to dziecko trafiło do nas, choć wiemy jak trudna musiała to być decyzja – dodała.
Siostra Pacyfika dodała też, że czasami takie alarmy uruchamiają się, gdy ktoś niepotrzebnie otwiera drzwi, albo chce zostawić w Oknie Życia rzeczy dla noworodków. Tym razem nie był to fałszywy alarm. Przy ul. Mościckiego znaleziono dziewczynkę.
Zawsze w takich sytuacjach siostry są zobligowane wezwać pogotowie ratunkowe, które przyjechało po dziesięciu minutach. Siostra udzieliła pierwszego wywiadu na temat stanu zdrowia dziewczynki i zabrano ją na szczegółowe badania. Lekarze powiadomili również policję. O sytuacji poinformowano także Caritas Diecezji Tarnowskiej, ponieważ to ta organizacja jest odpowiedzialna w Tarnowie za prowadzenie Okna Życia.
Dodajmy, że ostatni taki przypadek miał miejsce w Tarnowie w 2021 roku. W Oknie Życia pozostawiono wówczas chłopczyka. Dziewczynka, to szóste dziecko pozostawione w domu sióstr Józefitek przy ul. Mośckickiego 34. Miejsce powstało w Tarnowie w 2009 roku, by nieść pomoc.
Rozmawiała Natalia Tryba
Fot. Piotr Rogóz