Wyjątkowym wynikiem zakończył się wczorajszy mecz żużlowy pomiędzy tarnowską Unią a łódzkimi Orłami. Jaskółki pokazały, że są w gazie i wygrały ostatnie spotkanie na swoim torze, pokonując zawodników KŻ Orzeł Łódź 54:36.
Unia Tarnów nie zakończy swojego trudnego sezonu z zerowym dorobkiem, a dodatkowym plusem jest także uzyskany punkt bonusowy, który udało się wywalczyć we wczorajszym spotkaniu. Zawodnicy Unii pokazali, że stać ich na naprawdę dobre spotkanie i godnie pożegnali się z własną publicznością. Na torze bardzo dobrą formę pokazali Rohan Tungate i Dawid Rempała. Nie gorsi byli Artur Mroczka, Niels Kristian Iversen oraz Ernest Koza. Swoje punkty dołożyli także Piotr Świercz i Przemysław Konieczny.
Pierwsza seria startów była dużym zaskoczeniem dla kibiców. Gospodarze pokazali, że są dysponowani po czterech startach prowadzili 20:4. W czwartym biegu najlepiej pojechał Piotr Świercz, który już na pierwszym łuku napędził się po zewnętrznej i wyszedł na prowadzenie, wypracowując sobie dużą przewagę nad rywalami. W pierwszej przerwie zaczęło niestety padać, a mecz stanął pod znakiem zapytania. Wydawało się, że pogoda może mieć wpływ na warunki torowe, jednak tak się nie stało. Po krótkiej ulewie, która nawiedziła Tarnów, udało wznowić się zawody. Tym razem jednak lepsi okazali się goście, wygrywając piąty wyścig.
Kolejne biegi pokazywały, że tarnowianie tak łatwo się nie poddadzą i dojeżdżali do mety z wyższymi punktami. Przewaga rosła, a w czwartej serii startów ostatecznie zapewnili sobie pierwsze w tym sezonie zwycięstwo. Jaskółkom równie pewnie udało się także wywalczyć punkt bonusowy.
W ostatniej kolejce Unia Tarnów pojedzie do Gdańska na mecz z tamtejszym Zdunek Wybrzeżem.
Źródło wiadomości: UMT, fot. Artur Gawle
