Do nietypowej interwencji policjantów doszło po zmroku na drodze technicznej przy autostradzie A4. Policjanci dostali zgłoszenie, że w oolicach ruchliwej drogi błąka się młody łabędź, który nie może stamtąd odlecieć.
Z pomocą ruszyli mundurowi z komisariatu Tarnów-Zachód. Zbliżając się do łabędzia i widząc całkowity brak aktywności z jego strony byli pewni, że potrącone przez samochód zwierzę jest ranne. Ale kiedy byli już całkiem blisko nie potwierdziło się, żeby ptak miał jakieś obrażenia. Chcąc upewnić się, że zwierzę nie jest chore, sierżanci poprosili o wsparcie członków towarzystwa opieki nad zwierzętami z Tarnowa.
Ostatecznie okazało się, że ptakowi nic nie dolega. Prawdopodobnie przybył z położonych w pobliżu stawów, a po zapadnięciu nocy nie mógł poradzić sobie z powrotem do miejsca bytowania. Śmiertelne zagrożenie stanowiła dla niego droga. Na szczęście trafił na dobrych ludzi, którzy pomogli wyjść obronną ręką (a raczej skrzydłem) z tarapatów.
Pracownicy towarzystwa zabrali łabędzia ze sobą, obiecali nakarmić go, napoić i wypuścić.
Źródło: materiały policji