Tarnów wiadomości. Strumień medali to najlepsze określenie w przypadku Ksawerego Masiuka. Nie tak dawno rozmawialiśmy z nim o sukcesach na Polish Open, a poprzeczka stale się podnosi. Możemy rozmawiać o brązowym medalu Mistrzostw Świata Seniorów. I nie tylko, bo 17-latek z Tarnowca wraca z wyjazdów i przywozi ze sobą kolejne medale.
Przerwa od sportu nie będzie trwała długo, ale to dobry czas, by podsumować to, co ostatnio się wydarzyło w karierze Ksawka. Mistrzostwa Świata, Mistrzostwa Europy Juniorów, najbliższe cele, wparcie kibiców – to główne tematy rozmowy Ksawerego Masiuka z Natalią Trybą.
Ksawek! Wielkie gratulacje z okazji zdobycia brązowego medalu Mistrzostw Świata na 50 m stylem grzbietowym.
Dziękuję bardzo. Nawet nie wiesz, ile to dla mnie znaczy.
Pierwszy medal i od razu nasuwa się pytanie – jak się czujesz z faktem, że zaliczyłeś taki debiut na takiej imprezie sportowej?
Jeśli mam być szczery, to jest to uczucie ciężkie do opisania. Jeszcze nie tak dawno moim celem było zdobycie medalu Mistrzostw Europy Juniorów, a teraz brązowy medal Mistrzostw Świata Seniorów. To się w głowie nie mieści [śmiech].
Może to będzie nietypowe pytanie, ale powiedz nam, czy Ty czujesz się dobrze z tym wynikiem? Pytanie to jest związane z faktem, że jako kibice często mamy taki „cel dla Was” – złoto, a gdy zdobywacie inne medale, to one są zgodne z Waszymi celami?
Z wynikiem czuję się bardzo dobrze, natomiast na to pytanie odpowiedziałbym dwutorowo, że się tak wyrażę, ponieważ jedną rzeczą jest medal, a drugą wynik czasowy. Odnosząc się więc do medalu, to jest zadowolenie i jednoczesny lekki niedosyt.
Miałem srebro w ręku, na szyi i na podium, a tu 20 minut później okazuje się, że „muszę je w sumie oddać”. Ale dalej – medal brązowy na Mistrzostwach Świata Seniorów, to jest niewyobrażalne osiągnięcie.
Co do wyniku w kwestii osiągniętego czasu – cel został osiągnięty, powiedziałbym nawet, że z nawiązką. Moim celem na mistrzostwach był finał, czyli w najlepszym wypadku ósme miejsce, a tutaj mamy trzeci wynik na świecie. To chyba trzeba podkreślić, że razem z trenerem planujemy cel dla nas realny do osiągnięcia i nie zawsze jest to złoto. Myślę, ze dobrą praktyką w przyszłości mogłoby być, gdyby pytano się nas wcześniej o cel na najbliższe zawody i nasze starty.
To teraz muszę uważać, żebym nie pisała zbyt często. A ostatnie wydarzenie, czyli Mistrzostwa Europy Juniorów? To według mnie ogromny sukces, bo skoro reprezentacja przywozi 16 medali, jest się czym chwalić. Sam dołożyłeś do tego wyniku 6 krążków. Trzy złote i trzy brązowe. Takiego wyniku w historii chyba jeszcze nie było?
No nie, nie było, właśnie ustanowiono precedens [śmiech]. Nieskromnie przyznam, że moje trzy złota były jak najbardziej realne i byłem pewien takich rezultatów, ponieważ miałem spory zapas czasowy nad pozostałymi konkurentami. Trzy medale brązowe są naszymi medalami drużynowymi i tutaj, jak przy sztafecie tj. 4×100 zmiennym, mieliśmy spore szanse na medal, więc obyło się bez zaskoczenia. Tak sporą niespodzianką okazały się trzecie rezultaty w dwóch sztafetach tj. 4×100 dowolnym mix i 4×200 dowolnym mężczyzn. Należy podkreślić, że wynik naszej reprezentacji jest podsumowaniem ciężkiej pracy całej drużyny. Większość zawodników poprawiła swoje wyniki sprzed roku i ogółem jest to rekord zdobytych medali przez Kadrę Polski na Mistrzostwach Europy Juniorów.
Zawody to też kibice, najbliżsi. Dużo jeździsz, więc pewnie nie zawsze są z Tobą członkowie rodziny. Czujesz wtedy wsparcie ze strony kibicujących. Jeśli tak, to w jaki sposób jest odczuwalne, gdy pływasz i nie masz czasu się rozglądać?
Aleś mnie zaskoczyła tym pytaniem! Kurczę, na pewno odczuwam tę energię od kibiców, ale czasami ta energia jest nie tylko pozytywna, ale i negatywna. Po startach, jak wchodzę na social media i czytam niektóre komentarze, ten, nie bójmy się nazwać, hejting, to wtedy czuję zniesmaczenie. Z drugiej strony napędzają mnie do szybszego pływania, by takich komentarzy w przyszłości nie było. Co nie oznacza, że muszą się pojawiać – jeśli możecie czytelnicy, to powstrzymajcie się czasami.
Chciałbym też podkreślić, że tę pozytywną energię również bardzo mocno czuję. Bardzo dziękuję, za wszystkie dobre słowa i myśli, naszym kibicom. To jest naprawdę bardzo miłe.
Dobrze, że to podkreślasz. To ważne, by mówić o odczuciach. Na koniec naszej rozmowy i nawiązując do Twojej poprzedniej wypowiedzi, powiedz proszę, jak my – kibice – możemy Was wspierać przed, w czasie oraz po zawodach?
Oglądajcie, czytajcie, słuchajcie relacji – to nam jak najbardziej pomoże. W przypadku pytań do zawodników – spytajcie się o cele samego zawodnika. Wtedy będzie można realnie i obiektywnie oceniać nasze rezultaty po zawodach.
Dziękuję Ci jeszcze raz Ksawery za tę rozmowę. Redakcyjnie życzymy Ci teraz udanej regeneracji przed następnymi zawodami w połowie sierpnia, bo czekają nas Mistrzostwa Europy Seniorów, a przełom sierpnia i września, to Mistrzostwa Świata Juniorów. O cele zapytamy przed wyjazdem.
Dziękuję bardzo za wywiad!
Rozmawiała: Natalia Tryba
Fot. Artur Gawle