Tarnów wiadomości. Aglomeracja Tarnowska miała być stowarzyszeniem, który nie tylko spaja gminy powiatu tarnowskiego i miasto, ale wspólnie działa na rzecz regionu i pozyskuje środki na rozwój. Już na etapie zakładania organizacji między współtworzącymi dochodziło do nieporozumień. Przedstawiciele gmin mieli za złe prezydentowi Tarnowa, że nie mogą być w zarządzie. Były też kłótnie o wysokość składek. Ostatecznie udało się założyć stowarzyszenie, ale po kilku miesiącach powiat tarnowski rezygnuje z członkostwa.
Powodów wystąpienia z nowej struktury jest kilka. Starosta powiatu tarnowskiego twierdzi, że podczas zakładania stowarzyszenia było zbyt dużo niewiadomych. Brak szczegółów dotyczących takiego rodzaju działalności nie sprzyjał w tym, aby udawało się osiągać wspólne zamierzenia. Do realizacji zadań gminy zgłaszały swoje pomysły, a własne zadania nie są rozwojem dla ogółu.
Roman Łucarz zwraca też uwagę, że działanie w stowarzyszeniu zamyka drogę powiatowi do indywidualnych działań.
Gdybyśmy w którymś działaniu występowali z wnioskiem jako stowarzyszenie, zamykamy sobie drogę o składania wniosków indywidualnych w tym działaniu.
Dla starosty ważne jest również to, że zadania, które są planowane do realizacji przez całe stowarzyszenie rozmijają się z tymi, które dla powiatu są priorytetowe. Co więcej, początkowo zakładano, że środki do dyspozycji będą znacznie wyższe, a tego nie udało się utrzymać.
Są też kwestie, które były podnoszone już kilka miesięcy temu, gdy wybierano zarząd stowarzyszenia. Ostatecznie prezesem został Roman Ciepiela, a w zarządzie znaleźli się wójtowie Lisiej Góry, Skrzyszowa i Gminy Tarnów oraz burmistrz Wojnicza.
Powiat Tarnowski wśród 19 członków ma najwięcej mieszkańców i drugi po Tarnowie budżet, a mimo to nie ma swojego przedstawiciela w zarządzie. Brak członka zarządu ogranicza w znacznym stopniu możliwość wpływania na działalność Stowarzyszenia.
Wśród ośmiu argumentów, podawanych przez powiat tarnowski, jest też fakt, że pokrewne powiaty, czyli krakowski i nowosądecki też nie weszły do stowarzyszeń na swoim terenie.
fot. Piotr Rogóz