Starszy sierżant Jadwiga Kosman i sierżant Dominik Gąsior z komisariatu Tarnów-Zachód uratowali 54-lat z gminy Pleśna, który chciał się powiesić.
W ostatni piątek młodzi policjanci pracowali „na dniówce”. Przed południem dostali rozkaz by udać się na teren gminy Pleśna, gdzie 54–latek pilnie potrzebuje pomocy. Według relacji zgłaszającego mężczyzna nosił się z zamiarem odebrania sobie życia. Poczynił już nawet do tego przygotowania. Policjanci słysząc jak wygląda sytuacja, co sił w nogach pobiegli do radiowozu i wyruszyli w drogę.
Kiedy dojechali na miejsce zobaczyli stojącego przy stodole, na wpartej o drzewo drabinie mężczyznę, ze sznurem założonym na szyi, którego drugi koniec przywiązany był do gałęzi. Dookoła biegały zdezorientowane całą sytuacją jego psy.
Mężczyzna stał tak i powtarzał, że ma już dosyć swojego życia i że się zabije. Policjanci początkowo próbowali odwieźć go od tej decyzji, ale mężczyzna nie chciał nawet o tym słyszeć. W tej sytuacji nie pozostało im nic innego, jak tylko zadziałać znienacka. Policjantka złapała pana, a jej partner jednym, szybkim ruchem ściągną mu pętlę z szyi. Potem sprowadzili go bezpiecznie na ziemię i wezwali pogotowie.
Nim karetka zabrała potrzebującego pomocy go szpitala, policjanci zadbali o zapewnienie jego psom i kotom opieki na najbliższe dni.
Źródło: materiały policji