Tarnów wiadomości. W niedzielny wieczór kibice Bruk-Bet Termaliki Nieciecza po raz pierwszy w tym sezonie opuszczali domowy stadion w dobrych nastrojach. „Słonie” pokonały Znicz Pruszków i wróciły na zwycięską ścieżkę.
Temperatura w Niecieczy była bardzo wysoka z kilku powodów. Oczywiście pogoda robiła swoje, wieczór był bardzo gorący, ale temperatura wokół klubu również sięgała wysokich stopni. Wszystko przez słaby początek sezonu w wykonaniu piłkarzy Mariusza Lewandowskiego. Tylko jedna wygrana w pięciu dotychczasowych spotkaniach. Trzeci domowy mecz w tym sezonie bez zwycięstwa nie brzmiał dobrze.
Beniaminek Fortuna 1. Ligi przed spotkaniem mógł pochwalić się lepszym bilansem i wyższym miejscem w tabeli od gospodarzy. Wiadomym było więc, że starcie nie będzie łatwe. „Słonie” od pierwszych minut toczyli jednak dobre spotkanie i składnymi akcjami starali się złamać defensywę gości. Sztuka udała się w 23’ minucie gdy po strzale Rajko Repa piłka trafiła do Artema Poliarusa. Ten głową posłał ją do siatki i pokonał Miłosza Mleczko. Pierwsza, udana połowa gospodarzy zakończyła się jednobramkowym prowadzeniem.
Po przerwie goście z Pruszkowa grali w osłabieniu. W 48’ minucie czerwoną kartkę otrzymał Wojciech Błyszko. Wydawać się mogło, że gospodarze ruszą do przodu i zamkną spotkanie. Finalnie to rywale grali lepiej i do końca meczu byli bardzo niebezpieczni dla Bruk-Betu. Ostatnie minuty były bardzo nerwowe, ale „Słoniom” udało się dowieźć wygraną i wyskoczyć z dolnej części tabeli. Po przerwie gracze Mariusza Lewandowskiego radzili sobie zdecydowanie słabiej niż w pierwszej części gry, ale zapisali pierwszą domową wygraną w tym sezonie.
– Cieszą 3 punkty, ale nie styl w jakim je zdobyliśmy. Przede wszystkim chodzi o drugą połowę. Grając w przewadze jednego zawodnika powinniśmy lepiej zareagować na tę sytuację i zdecydowanie szybciej grać. Brakowało ruchu bez piłki u zawodników stąd bardzo ambitnie grający zespół Znicza kilkukrotnie zmuszał nas do prostych błędów. Bura dla moich zawodników za drugą połowę – mówił na pomeczowej konferencji prasowej trener gospodarzy Mariusz Lewandowski.
W meczu zadebiutował Lukas Spendlhofer, ostatni nabytek „Słoni”, który rozegrał całe spotkanie.
Bruk-Bet Termalica – Znicz Pruszków 1:0 (1:0)
Bramka: 1:0 Polarus 23.
Bruk-Bet: Loska – Wolski (60 Zawijśkyj), Kasperkiewicz, Spendlhofer, Hilbrycht – Fassbender (69 Karasek), Dombrowskyj, Rep (75 Ambrosiewicz), Polarus (75 Wacławek) – Purece (60 Radwański), Branecki.
Znicz: Mleczko – Proczek (53 Krajewski), Juchymowycz, Błyszko, Grudziński, Moskwik (69 Tabara) – Pomorski (75 Nowak), Tkaczuk, Nagamatsu – Wójcicki (53 Wawszczyk), Czarnowski (53 Kendzia).
Sędziował: Tomasz Wajda (Żywiec). Żółte kartki: Wolski, Wacławek – Juchymowycz, Proczek, Nowak, Mleczko. Czerwona kartka: Błyszko (50, faul). Widzów: 1821.
Bramkę Artema Poliarusa [WIDEO] znajdziecie poniżej.
fot. Artur Gawle