Tarnów wiadomości. Dla Bruk-Bet Termaliki Nieciecza niedzielne starcie ze Zniczem Pruszków było pierwszym w tym sezonie, w którym nie zdobył punktów. Lepszy w meczu był Znicz Pruszków.
Do tej pory podopieczni Marcina Brosza szli przez rozgrywki Betclic 1. Ligi jak burza. W 11 meczach zaliczyli 9 zwycięstw i 2 remisy pewnie prowadząc w ligowej tabeli. Mecz z drużyną z Pruszkowa zakończył jednak te dobrą passę.
W niedzielny wieczór to gospodarze z Niecieczy jako pierwsi objęli prowadzenie. W 19′ minucie strzał Zapolnika został zablokowany, ale piłkę do siatki wbił Morgan Faßbender. Dla Niemca była to 4. bramka w tym sezonie. Radość „Słoni” nie trwała jednak długo. W 25′ minucie spotkania Adriana Chovana pokonał Dominik Sokół, a przed przerwą trafił Daniel Stanclik. Na przerwę w lepszych nastrojach schodzili więc goście z Pruszkowa.
Po zmianie stron miejscowi mocno nacierali, ale brakowało skutecznego wykończenia. Bruk-Bet zdecydowanie prowadził w statystykach, ale na boisku wynik się nie zmieniał. Gospodarze na bramkę Piotra Misztala oddali łącznie 27 strzałów, ale nie przyniosło to oczekiwanego efektu. Po raz pierwszy w tym sezonie piłkarze „Słoni” stracili punkty.
– Gra nie była taką jak byśmy chcieli. Zespół z Pruszkowa za łatwo wychodził, stwarzał i wykańczał sytuacje. Staraliśmy się to skorygować. Natomiast to co mogliśmy zrobić, to częściej zmieniać strony, szukać środka boiska i wyszukiwać piłek otwierających z centralnej części boiska, czyli to co jest naszą mocną stroną. Za mocno też daliśmy się zepchnąć do środka. Ważne, że walczyliśmy do samego końca o zdobycie bramki – powiedział na pomeczowej konferencji prasowej trener Marcin Brosz.
Mimo niekorzystnego wyniku spotkania ze Zniczem Bruk-Bet Termalica wciąż jest liderem Betclic 1. Ligi. Z 29 punktami przewodzi stawce. Teraz pora na przerwę reprezentacyjną. Po niej, w piątek 18 października czeka ich wyjazd do Krakowa na mecz z Wisłą.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Znicz Pruszków 1:2 (1:2)
0:1 – Morgan Fassbender 19′
1:1 – Dominik Sokół 25′
1:2 – Daniel Stanclik 44′
fot. ilustracyjne Artur Gawle