Tarnów wiadomości. Seria zdarzeń z udziałem seniorów wciąż trwa. Po raz kolejny tarnowska seniorka zaufała oszustom i straciła 150 tysięcy złotych. 64-latka myślała, że ma do czynienia z córką, która spowodowała wypadek samochodowy.
Wszystko zaczęło się w piątek 21 stycznia około godziny 18. Kobieta odebrała dzwoniący telefon stacjonarny. W słuchawce usłyszała głos, załamanej kobiety, rzekomo córki, która roztrzęsionym głosem poinformowała, że spowodowała wypadek samochodowy, w którym ucierpiała osoba. W związku z tym konieczne jest wpłacenie odszkodowania w wysokości 150000 złotych, co ma uchronić przed więzieniem.
Nieznana kobieta przekazała słuchawkę mężczyźnie, który przedstawił się jako policjant. Zapewnił, że córka wróci do domu po przekazaniu wskazanej kwoty kurierowi. Ten zjawi się przed blokiem. Kobieta zabrała oszczędności zgromadzone w domu w wysokości 150 tysięcy złotych i schowała do reklamówki. Wyszła przed blok, gdzie czekał już na nią nieznany mężczyzna, dobrze zorientowany w sytuacji. Odebrał on reklamówkę i zniknął w ciemnościach pomiędzy blokami. Kobieta wróciła do swojego domu.
To nie wszystko. Po kilku minutach ponownie zadzwonił telefon, w którym ten sam męski głos potwierdził, że otrzymał pieniądze, nie w pełnej kwocie (nieco ponad 148 tysięcy), ale i tak to wystarczy na zapłacenie odszkodowania, po czym się rozłączył. Gdy kobieta zorientowała się o oszustwie, zgłosiła sprawę policjantom z Mościc.
W związku z oszustwem prowadzone jest śledztwo przez policjantów Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie.