Tarnów wiadomości. Już 6 lat nie ma z nami śp. Krystiana Rempały, po tragicznym wypadku na torze w Rybniku. Jego siostra Martyna, która na co dzień jest wokalistką po tak długim czasie postanowiła opowiedzieć o swoich przeżyciach związanych z traumą przez jaką przechodziła wraz z najbliższymi.
Martyna Rempała, która śpiewa już od dziecka po śmierci swojego jedynego brata wydała ku jego czci utwór „Nie tak miało być”, który zrobił sporo szumu w sieci. Dziś mija już ponad 6 lat odkąd nie ma z nami Krystiana. Przez ten czas Martyna cały czas rozwijała się muzycznie i wydawała kolejne kawałki. Jej najnowszy pt. „Szary Ból” właśnie zagościł w internecie. W rozmowie z dziennikarzem IKC Karolem Garncarzem opowiada nie tylko o muzyce, a o drodze jaką przeszła przez ostatnie 6 lat.
– Czy przez ten okres ubierałaś maski? Na Memoriale byłaś uśmiechnięta, wydawać się mogło, że radosna. Czy tak naprawdę było w środku?
– Tak nie było. Ja bardzo mocno przeżyłam tę tragedię. Ludzie na zewnątrz widzieli mnie uśmiechniętą, a część osób nawet zarzucało mi, że nie przeżywam tej tragedii tak jak powinnam, że nie przeżywam tak jak powinnam żałoby.
– Jak się powinno w takim razie przeżywać żałobę? Ciężko mi zrozumieć takie słowa.
– Dokładnie. Ja w tych czterech ścianach bardzo mocno to przeżyłam. Nie mogłam spać nocami, było mi bardzo ciężko. Te wszystkie negatywne doświadczenia sprawiły, że ja przez te wszystkie lata nauczyłam się świetnie maskować. Mam też bardzo silny, mocny charakter i to mi pomaga. Myślę, że odziedziczyłam go po tacie bo tata jest niezwykle silny.
– W Waszym domu na pewno nie było łatwo i zapewne nadal nie jest. Jak przez te 6 lat zmienił się dom Rempałów?
– Ta tragedia na pewno odebrała cząstkę mnie, której nie mogła długo znaleźć. Było bardzo ciężko, nadal jest, ale człowiek po czasie przyzwyczaja się do rzeczywistości.
– Czas leczy rany?
– Nie powiedziałabym, że czas leczy rany, ale jakoś trzeba żyć.
Cała rozmowa z Martyną Rempała, oraz jej najnowszy utwór dostępny jest poniżej.
fot. Artur Gawle