Tarnów wiadomości. Udało się zapalić wszystkie światełka w ogrodzie Państwa Tarkowskich! Oznacza to, że Magia Świąt w Łęgu Tarnowskim czeka na odwiedzających. Z roku na rok kilkadziesiąt tysięcy kolorowych lampek sprawia, że rodzina z podtarnowskiej wsi nie narzeka na brak gości w święta. Tak będzie i tym razem.
Chociaż pandemia próbowała pokrzyżować plany, rodzina Tarkowskich postanowiła działać i otworzyć swój ogród dla osób, które chcą obejrzeć wyjątkowe iluminacje. Nie braknie elementów, które pojawiają się od kilku lat i tworzą świąteczny klimat. Jest szopka, renifery, aniołki i choinka. To wszystko ozdobione tysiącami lampek.
W ubiegłym roku światełek było około 60 tysięcy, ale nigdy tego nie liczyliśmy. Wydaje mi się, że teraz jest podobnie. Zmiany polegają na tym, że jeśli chcemy coś udekorować, to po prostu to robimy nie zastanawiając się, czy pobijemy kolejny rekord. Dekorujemy według własnych pomysłów, dobieramy kolory i działamy — mówi Bożena Tarkowska.
Najtrudniejszymi elementami zajmuje się Pan Zdzisław. Jego żona podkreśla, że to jego słuchają wszystkie kabelki. Samo zakładanie światełek też jest trudne, ale podłączenie wszystkich, by ze sobą współgrały, to zdecydowanie rola Zdzisława Tarkowskiego. Małżeństwo jest wspierane przez córki: Paulinę i Sabinę oraz wnuczki.
Uroczyste otwarcie już 24 grudnia
Światła zostaną zapalone tuż po wieczerzy wigilijnej Państwa Tarkowskich, a bramy dla odwiedzających będą otwarte od godziny 18:00. Ci, którzy będą chcieli ją zobaczyć mają też szansę pomóc małej Mai. Trzylatka cierpi na ultrarzadką chorobę, która objawia się m.in. padaczką, niepełnosprawnością intelektualną i opóźnieniem psychoruchowym. Maja nie chodzi, ani nie mówi. Potrzebuje stałej rehabilitacji.
Każdy rok, to pomoc dla innej osoby. Chcemy, by nasza praca mogła kogoś wesprzeć, dlatego zdecydowaliśmy, że dzięki odwiedzaniu naszej Magii Świąt możemy zrobić coś wielkiego.
Odwiedzający wielokrotnie pokazali, że mają wielkie serca i wspólnie udało się pomóc małemu Adasiowi, Justynce, Kacperkowi i Fabiankowi. Teraz pomożemy Mai. Okoliczni mieszkańcy wiedzą kim jest ta mała, trzyletnia wojowniczka. Dziewczynka codziennie walczy o swoją sprawność, a jest to możliwe dzięki rehabilitacji.
Forma zbiórki pozostanie więc taka, jak w ubiegłych latach. Przy posesji znajdzie się puszka, do której będzie można wrzucać pieniądze. Nie jest to jednak forma opłacenia wejściówki. Właściciele podkreślają, że to wyłącznie gest dobrej woli. Dla pomysłodawców Magii Świąt to forma podziękowania i docenienia wielotygodniowej pracy. Pomoc potrzebującemu dziecku, to najlepsza możliwa zapłata.
fot. Artur Gawle