Prokuratura Rejonowa w Tarnowie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko pięciu podejrzanym w sprawie zabójstwa 62-letniego mieszkańca miejscowości Jodłówka-Wałki. Do zbrodni, o podłożu rabunkowym, doszło w maju ubiegłego roku.
Według opinii sądowo-psychiatrycznej podejrzani o zabójstwo Mieczysława K. w momencie zdarzenia byli poczytalni. Dopiero po tej opinii biegłych możliwe było skierowanie do sądu aktu oskarżenia.
Wśród oskarżonych jest 5 osób: bracia Łukasz J. i Bartłomiej J. (odpowiednio 24 i 20 lat) z Woli Rzędzińskiej, ich siostry konkubent Mateusz B. (25 lat) z Częstochowy, a także Dawid M. (23 lata) i Arnold K. (30 lat), którzy przetransportowali zrabowane rzeczy.
Do brutalnego zdarzenia doszło w nocy z 2 na 3 maja 2020 r. we wsi Jodłówka-Wałki (płn.-wsch. od Tarnowa). Ofiarą był mieszkający samotnie emerytowany górnik, który dorabiał sobie handlując. Dom Mieczysława K. stał w sąsiedztwie lasu, na uboczu. Mężczyzna znał oskarżonych braci, dlatego też, gdy jeden z nich oraz Mateusz B. zapukali do jego drzwi, emeryt ich wpuścił do domu. Do szarpaniny doszło natychmiast po tym, jak oskarżeni weszli do środka. Wpierw konkubent siostry braci J. zaczął bić ofiarę pięściami i kopać po całym ciele, po czym agresorzy związali mu ręce i nogi. Następnie kablami elektrycznymi przywiązali Mieczysława K. do stołu warsztatowego. Cały ten czas, gdy dom plądrowano młodszy z braci, Bartłomiej J., stał przed domem na czatach.
Sekcja zwłok wykazała, że ofiara doznała wielu obrażeń ciała, w tym złamań żeber. Do śmierci doszło w wyniku urazów czaszkowo-mózgowych. Mężczyźni ukradli m.in. kamerę, narzędzia, sprzęt elektryczny, repliki broni, okolicznościowe monety, a także kosmetyki i dużą ilość alkoholu. Łup oskarżeni ukryli w lesie. W przewiezieniu skradzionych przedmiotów pomogli znajomi napastników, Dawid M. i Arnold K. Samochodem jednego z nich oskarżeni przewieźli kosztowności do siebie. Niewielką sumę pieniędzy, którą dostali za część tych rzeczy w lombardzie mężczyźni wydali na alkohol i fast-food.
Tarnowska policja odzyskała ostatecznie wszystkie przedmioty, które padły łupem oskarżonych.
Mężczyźni przyznali się do napadu. Według prokuratora Sienickiego główną rolę w rabunku i morderstwie miał Mateusz B. Konkubent siostry oskarżonych braci był już wcześniej skazany przez Sąd Okręgowy w Częstochowie na 3 lata za rozbój. Więzienie opuścił w styczniu ubiegłego roku, po czym przeprowadził się do dziewczyny z Woli Rzędzińskiej, którą poznał przez internet.
Obu sprawcom zabójstwa Mateuszowi B. i Łukaszowi J. grozi od 12 do 25 lat więzienia lub nawet kara dożywocia. Bartłomiejowi J., młodszemu z braci, postawiono jedynie zarzut udziału w rozboju, ponieważ stał on jedynie na czatach i nie brał bezpośredniego udziału zabójstwie – grozi mu do 12 lat więzienia. Natomiast Dawida M. i Arnolda K. oskarżono o paserstwo, co wiąże się z karą do 2 lat pozbawienia wolności.
Tekst: Piotr Rogóz
Zdjęcie i wideo: Materiały policji