W Ostrowie od kilku dni trwają prace przy rozbiórce zamkniętego dla ruchu pieszego i samochodowego mostu. W momencie, gdy pojawiła się tu ekipa remontowa z przeprawy zrezygnowali okoliczni mieszkańcy, którzy – mimo zakazu – przechodzili na drugą stronę Dunajca.
Rozbiórka mostu powinna się zakończyć jeszcze w tym roku. Jak informowały władze powiatu tarnowskiego rząd przeznaczył na ten cel 4 mln zł. Dodatkowy milion dołożyło województwo Małopolskie.
W przyszłym roku ruszy budowa nowej konstrukcji mostu. Do 2023 r. mają być gotowe obie przeprawy przez Dunajec: wyremontowana obecna i nowy most kilkaset metrów powyżej, który połączy miasto ze zjazdem z autostrady.
A jak na całkowite zamknięcie „zamkniętej” dla wszystkich przeprawy zareagowali okoliczni mieszkańcy?
„P… cię, idę na kolejowy” – usłyszał pracownik firmy remontowej, który zawrócił jedną z kobiet, która wybierała się do Tarnowa przez rozbierany most.
Kobieta odrzuciła propozycje wyjścia z placu budowy przez bramę i zaczęła schodzić w dół, w stronę brzegu Dunajca.
Wszystko wskazuje na to, że podenerwowani zaistniałą sytuacją ludzie będą teraz nielegalnie przekraczać Dunajec mostem kolejowym. Oby tylko nikomu nic się nie stało.