Tarnów wiadomości. Lisia Góra obok Tarnowa to powoli zagłębie sportów walki. Kilka tygodni temu emocjonowaliśmy się galą boksu, tym razem między linami walczyli zawodnicy Muay-Thai. Gala z kilku względów zapisała się w historii polskich sportów walki.
Muay-Thai, inaczej boks tajski, to w Polsce nadal niszowa dyscyplina sportu choć z roku na rok przybywa jej sympatyków. Jest to odmiana sportów walki kładąca nacisk na walkę w klinczu z wykorzystaniem uderzeń łokciami, nogami i kolanami. Zawziętość, duża wymiana ciosów i nieustępliwość – tak można opisać to co dzieje się w podczas pojedynku. Nie inaczej było w sobotni wieczór w Lisiej Górze gdzie odbyła się Zawodowa Gala Muay-Thai, a licznie zgromadzona publiczność zobaczyła dziewięć pojedynków. Cztery z nich to pojedynki pół zawodowe, a w pięciu starciach zawalczyli zawodowcy.
Gala powstała przy współpracy firmy Filabora, klubu sportowego Thai Gym Tarnów, a patronat objęła Gmina Lisia Góra. W walce wieczoru doszło do historycznego pojedynku w polskim muay thai. Martyna Kierczyńska i Julia Ratajczak zmierzyły się w pięciorundowym starciu, a w stawce był pas Polskiego Związku Muay Thai. Zarówno dystans walki jak i obecność na szali pasa PZMT była czymś historycznym w polskim boksie tajskim.
Jednogłośnie na punkty pojedynek ten zwyciężyła Martyna Kierczyńska z klubu Legion Głogów i to na jej biodrach zawisł pas.
– To było udane wydarzenie, emocji myślę nie zabrakło. Walki były ciekawe dla kibiców i myślę, że mogły się podobać. Pokazaliśmy coś innego niż zwykle można oglądać. To był bardzo dobry wieczór z polskim boksem tajskim. Na pewno myślimy o kolejnych wydarzeniach – powiedział po gali Rafał Król, jeden z organizatorów oraz trener w klubie Thai Gym Tarnów.
Swoje pojedynki wygrali również m.in. Katarzyna Wikierak, Karol Kołodziej i Kamil Stanoch z Thai Gym Tarnów czy Konrad Makowski z Legion Team Tarnów.
Podczas weekendu odbył się również Puchar Polski w boksie tajskim dla dzieci i kadetów.
fot. Ola Ciska