Pod koniec ubiegłego tygodnia do kancelarii rady miejskiej wpłynął wniosek o odebranie obecnemu metropolicie katowickiemu, abp. Wiktorowi Skworcowi (72 l.) tytułu Honorowego Obywatela Tarnowa, który został przyznany hierarsze 15 grudnia 2011 roku. Powód? Niewłaściwe zachowanie biskupa w sprawie ks. Stanisława P., który jest podejrzewany o liczne czyny pedofilskie, których miał się dopuszczać pracując w diecezji tarnowskiej oraz na Ukrainie. Owe występki miały mieć miejsce w czasach, gdy abp Skworc był ordynariuszem diecezji tarnowskiej. Pismo złożyli działacze Wiosny oraz Młodej Lewicy.
– Nie podjął on kroków zmierzających do powstrzymania ks. P. od tego typu czynów. Krokiem takim powinno być zgłoszenie przestępstwa do organów zajmujących się ściganiem przestępstw. (…) Jest oczywiste, że stwierdzenie o odpowiedzialności prawnej Stanisława P, jak i również ewentualnie W. Skworca jest w kompetencji sądu. Jednakże tytuł honorowego obywatela może być przyznawany osobom o nieposzlakowanej opinii. W przeciwnym razie wystawia naszemu miastu fatalne świadectwo i jest obrazą dla pozostałych uhonorowanych w ten sposób osobistości. Uważamy, że postępowanie abp Wiktora Skworca wyklucza go z możliwości pozostania Honorowym Obywatelem Tarnowa – czytamy we wniosku.
Co na to radni?
Kwestia nadania tytułu Honorowego Obywatela Tarnowa abp. Wiktorowi Skworcowi, który był ordynariuszem tarnowskim w latach 1998-2011 już raz podzieliła rajców. Nie wszyscy byli entuzjastami tej idei. Nie wszyscy radni pofatygowali się też do Katowic, gdzie odbyło się wręczenie dyplomu. Teraz też nie brakuje emocji.
– To kompletny idiotyzm, to przekroczenie wszelkich norm wobec człowieka, kapłana i biskupa. Uważam te działania za prowokacyjne, manipulacyjne, ukierunkowane politycznie i ideologicznie – nie kryje oburzenia Anna Krakowska (PiS).
W nieco bardziej stonowanym tonie wypowiada się Zbigniew Kajpus (Koalicja Obywatelska)
– Każdy ma prawo złożyć wniosek, jeśli odczuwa taką potrzebę. A co w tej sytuacji zrobi rada, nie wiem. Jeśli zarzuty by się potwierdziły, zostały udowodnione i zapadł wyrok, uważam, że nie powinien być honorowym obywatelem. Chociaż może bardziej honorowym wyjściem byłoby, gdyby metropolita wówczas sam zrzekł się tytułu, który naprawdę zobowiązuje – mówi.
Przypomnijmy, że sprawę ks. Stanisława P. ujawnił ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, który ma udokumentowane kilkanaście przypadków molestowania chłopców przez wspomnianego kapłana. Początkowo kanclerz tarnowskiej kurii, ks. dr hab. Robert Kantor zamierzał pozwać ormiańskiego duchownego przed sąd cywilny z tytułu zniesławienia. Do procesu jednak nie doszło. Kuria natomiast przyznała się do „pewnych niedociągnięć” w sprawie ks. P i przeprosiła wszystkich pokrzywdzonych. Specjalne oświadczenie wydał też w sierpniu abp Skworc. Wyraził w nim swój żal i także przeprosił ofiary. W przypadku potwierdzenia się zarzutów ks. P może zostać wydalony ze stanu kapłańskiego.
Łukasz Winczura