Powtarzające się opady nie są zbyt łaskawe dla kierowców, którzy poruszają się po małopolskich drogach. Deszcz sprawia, że jest ślisko, a kierowcy nie dostosowują prędkości do panującej aury. Tylko w ostatnim czasie doszło do dwóch zdarzeń, których można było uniknąć.
Do jednego z nich doszło w godzinach wieczornych w centrum miasta. Jadący ul. Krakowską 20-latek z Tarnowa, podczas skręcania w ul. Stromą, na mokrej nawierzchni, stracił panowanie nad samochodem marki hyundai i wjechał w sygnalizator oraz latarnię uliczną znajdującą się po prawej stronie drogi, tuż za skrzyżowaniem. W samochodzie podróżowało razem z nim dwoje nastolatków, z których 15-letnia dziewczyna trafiła do szpitala.
Drugie ze zdarzeń miało miejsce w Łoponiu. Tam również, na wskutek złych warunków i braku ostrożności doszło do kraksy trzech samochodów na starej czwórce, czyli drodze krajowej 94. Zaczęło się od citroena, prowadzonego przez obywatela Ukrainy, który jadąc w kierunku Tarnowa uderzył w tył poprzedzającej go hondy. Ta z kolei „zaparkowała” na tyle fiata. Skończyło się na kilkusetzłotowym mandacie dla kierowcy citroena. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
Źródło: KMP Tarnów
Zdjęcia z K94: OSP Dębno