Tarnów wiadomości. 1 runda Fortuna Pucharu Polski zapewniła licznie zgromadzonym kibicom w Niecieczy spore emocje. Bruk-Bet Termalica mierzyła się na własnym boisku z faworyzowaną Legią Warszawa. I mimo, że początek należał do przyjezdnych to pozostała część meczu była wyrównana i zacięta. Zwycięstwo miejscowych było o krok.
Szybka bramka Carlitosa w 7′ minucie spotkania miała dać wiatr w żagle „Wojskowym”. Goście jednak nie prezentowali niesamowitego poziomu, a różnica lig nie była zauważalna. Trzeba zaznaczyć, że miejscowi w większości wyszli na murawę w składzie mocno rezerwowym. Legia co prawda zdobyła drugą bramkę, ale sędzia odgwizdał spalonego. Pod koniec pierwszej połowy Rose dopuścił się bezpardonowego ataku od tyłu za co dostał czerwoną kartkę. Sędzia jednak po analizie VAR cofnął decyzję. „Słonie” miały jeszcze szansę na wyrównanie, ale z linii piłkę wybili obrońcy gości.
W drugiej połowie miejscowi ruszyli do ataku czego efektem była bramka Marcela Błachewicza w 53′ minucie spotkania. Pełny stadion w Niecieczy mocno wspierał swoich zawodników, a mecz stał się bardzo wyrównany i interesujący dla oka. Świetną zmianą okazał się wpuszczony w 70′ minucie spotkania Adam Radwański, który rozpoczął bramkową akcję. W 86′ minucie podał do Śpiewaka, ten wysunął piłkę do Pietraszkiewicza, a ten pięknym strzałem zaskoczył Misztę i dał prowadzenie Bruk-Betowi! Stadion oszalał z radości. Nie cieszyli się za to piłkarze Legii, którzy bardzo mocno ruszyli do ataku czego efektem był podyktowany rzut karny w 90′ min. Faulował Hubinek, a katem niecieczan okazał się Josue. Mecz zakończył się remisem i czekała nas dogrywka.
W niej mimo wyrównanej walki to Legia trafiła decydująca bramkę z rzutu wolnego. Dobrze w pole karne dograł Josue, a po raz drugi do siatki trafił Carlitos. Nerwowa końcówka i wiele żółtych kartek nie zmieniły wyniku. Awans uzyskała Legia, choć miejscowym piłkarzom należą się wielkie brawa za ambitną walkę.
– Musimy podziękować naszej drużynie, że zagraliśmy bardzo dobry mecz. Na początku pierwszej połowy popełniliśmy indywidualny błąd, Tekijaski stracił piłkę i „dostaliśmy” gola. Ale trzeba przyznać, że dobrze broniliśmy i czekaliśmy na kontry i stałe fragmenty, co w drugiej połowie dało nam bramkę. Szkoda końcówki, gdzie znów popełniliśmy indywidualny błąd w polu karnym, który skutkował „jedenastką”. W dogrywce wszystko już było na „hura” i niestety przegraliśmy mecz – powiedział po spotkaniu trener Bruk-Betu Termaliki Radoslav Latal.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Legia Warszawa 2:3 p.d. (2:2)
Bramki: 0:1 Carlitos 6, 1:1 Błachewicz 53, 2:1 Pietraszkiewicz 86, 2:2 Josue 90+2 karny, 2:3 Carlitos 112.
Żółte kartki: Tekijaski, Putiwcew, Kukułowicz, Mesanović, Loska, Zaviyskyi – Rose, Jędrzejczyk, Slisz, Josue, Yuri Ribeiro.
Czerwone kartki: Kukułowicz (118 min, za dwie żółe), Tekijaski (po meczu, za dwie żółte).
Bruk-Bet: Loska – KadlecTekijaski, Putiwcew, Błachewicz (70 Grabowski) – Polarus (88 Kukułowicz), Hubínek, Zaviyskyi, Rep (70 Radwański), Pietraszkiewicz (87Karasek) – Śpiewak (97 Mesanović).
Legia: Miszta – Johansson (67Rosołek), Rose (46 Jędrzejczyk), Augustyniak, Yuri Ribeiro – Wszołek, Slisz, Kapustka (67. Josue), Muci (106 Sokołowski), Baku (91 Nawrocki) – Carlitos.
Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork).
fot. twitter.com/BBT
Bez awansu, ale wielkie 👏👏👏 dla piłkarzy 🐘🐘 pic.twitter.com/awkjCM1ipA
— Bruk-Bet Termalica Nieciecza (@BB_Termalica) August 30, 2022